16 Gru 2017, Sob 20:31, PID: 720909
A ja się zakochałam...
Od zawsze wiedziałam, że coś jest nie tak ze mną i w momentach załamania myślałam o pomocy psychologicznej, ale na drugi dzień humor się poprawiał i już mi przechodziła ta myśl. Zresztą uważałam, że moje problemy to nie problemy, że będę wyśmiana itd.
No, ale pojawiła się pewna osoba i zdecydowałam się na wizytę u psychiatry.
To było mega stresujące, kilka razy odwoływałam wizytę, byłam bardzo zestresowana, bałam się rozmowy o moich problemach z obcą osobą jak z kimś bliskim nie potrafię...
Rozmowę przeżyłam, wtedy dowiedziałam się o mojej fobii. Planowałam zapisać się na terapię, ale znajomość zakończyła się i nie mam już takiej motywacji do zmiany jak wtedy.
Od zawsze wiedziałam, że coś jest nie tak ze mną i w momentach załamania myślałam o pomocy psychologicznej, ale na drugi dzień humor się poprawiał i już mi przechodziła ta myśl. Zresztą uważałam, że moje problemy to nie problemy, że będę wyśmiana itd.
No, ale pojawiła się pewna osoba i zdecydowałam się na wizytę u psychiatry.
To było mega stresujące, kilka razy odwoływałam wizytę, byłam bardzo zestresowana, bałam się rozmowy o moich problemach z obcą osobą jak z kimś bliskim nie potrafię...
Rozmowę przeżyłam, wtedy dowiedziałam się o mojej fobii. Planowałam zapisać się na terapię, ale znajomość zakończyła się i nie mam już takiej motywacji do zmiany jak wtedy.