18 Maj 2017, Czw 10:07, PID: 702013
Sama sobie próbuję pomóc od dawna. U lekarza psychologa jeszcze nie byłam, do psychiatry się nie wybieram nigdy bo leków nie potrzebuję - chyba że znajdę się w systuacji z której nie będę mogła uciec i leki będę niezbędne.
W tym momencie i tak nastąpił duży przełom. Otóż jestem jestem mamą, a mój syn zaczyna przejawiać moje objawy. Więc nastąpiła ogromna zmiana w moim postrzeganiu wszystkiego, teraz staram się pomóc mojemu dziecku. Więc to ja jestem silna i nie mogę się dać, to ja daję przykład jak żyć i jak się zachowywać i się nie bać. Nie mogę dopuścić by syn cierpiał tak jak ja.
Więc pierwszy krok za mną. Umówiłam syna na wizytę w Poradni, narazie tylko syna ale dojrzeje i sama też umówie się na wizytę jako pacjentka, a nie rodzic.
Moje wnioski są takie: nie ma na co czekać. Trzeba walczyć właśnie teraz, nie odkładajcie tego - że nie macie teraz czasu, że te terapie to nic nie dają. Czas i tak minie ...
W tym momencie i tak nastąpił duży przełom. Otóż jestem jestem mamą, a mój syn zaczyna przejawiać moje objawy. Więc nastąpiła ogromna zmiana w moim postrzeganiu wszystkiego, teraz staram się pomóc mojemu dziecku. Więc to ja jestem silna i nie mogę się dać, to ja daję przykład jak żyć i jak się zachowywać i się nie bać. Nie mogę dopuścić by syn cierpiał tak jak ja.
Więc pierwszy krok za mną. Umówiłam syna na wizytę w Poradni, narazie tylko syna ale dojrzeje i sama też umówie się na wizytę jako pacjentka, a nie rodzic.
Moje wnioski są takie: nie ma na co czekać. Trzeba walczyć właśnie teraz, nie odkładajcie tego - że nie macie teraz czasu, że te terapie to nic nie dają. Czas i tak minie ...