19 Sie 2015, Śro 16:52, PID: 463000
A ja nie uważam że psychotropy to droga na skróty i donikąd. A na pewno nie w każdym przypadku. Niektórzy mają pewne defekty w mózgu, w neurotransmiterach, w receptorach, na konkretnych szlakach itd. I wtedy nic tu nie pomoże pójście drogą "nie na skróty", bo problem jest czysto biologiczny. Ale mówię: nie zawsze tak jest, ale tak bywa... i wtedy leki są potrzebne. Niestety nie zawsze udaje się dobrać odpowiedni, który zadziała akurat tam gdzie trzeba, bo wymaga to wielu prób i doszukiwania się mechanizmów leków i chorób. Może się zdarzyć, że lek na naszą przypadłość jeszcze nie został wynaleziony, wtedy można stosować inne, które "pośrednio" nam pomogą.
W ogóle to należałoby stosować odpowiedni lek + odpowiednią terapię dla danego pacjenta, ale z reguły pacjent dostaje nieodpowiedni lek i nieodpowiednią dla niego terapię, lub np. odpowiednią terapię ale bez odpowiednich leków (i odwrotnie), co obniża szanse na wyleczenie.
Leki wcale nie mają w założeniu trwałą poprawę nawet po odstawieniu. Jeśli jakaś część w mózgu działa źle, to najczęściej nie da jej się trwale naprawić, trzeba brać leki cały czas...
W ogóle to należałoby stosować odpowiedni lek + odpowiednią terapię dla danego pacjenta, ale z reguły pacjent dostaje nieodpowiedni lek i nieodpowiednią dla niego terapię, lub np. odpowiednią terapię ale bez odpowiednich leków (i odwrotnie), co obniża szanse na wyleczenie.
Leki wcale nie mają w założeniu trwałą poprawę nawet po odstawieniu. Jeśli jakaś część w mózgu działa źle, to najczęściej nie da jej się trwale naprawić, trzeba brać leki cały czas...