28 Maj 2009, Czw 6:58, PID: 152447
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Maj 2009, Czw 6:59 przez Sosen.)
Ilsa, miałem jeden związek w życiu, ale właśnie tak to wyglądało. Pierwszy miesiąc-dwa było po prostu miodzio. To było coś idealnego, ona była idealna, to co się między nami działo było idealne i piękne. Ale później jak ta cała emocjonalna otoczka zaczęła spadać to zacząłem w niej dostrzegać też pewne wady, przynajmniej w moich oczach.
Z perspektywy fobika była dla mnie ideałem, zawsze mi się podobała, bo była nieosiągalna, miała długie opalone nogi, ogólnie super wygląd. Ale po tych paru miesiącach już nie jest dla mnie Boginią, straciła ten czar, jest po prostu ładna i do niektórych cech charakteru mógłbym się przyczepić.
To było ponad rok temu.
Z perspektywy fobika była dla mnie ideałem, zawsze mi się podobała, bo była nieosiągalna, miała długie opalone nogi, ogólnie super wygląd. Ale po tych paru miesiącach już nie jest dla mnie Boginią, straciła ten czar, jest po prostu ładna i do niektórych cech charakteru mógłbym się przyczepić.
To było ponad rok temu.