01 Maj 2009, Pią 21:43, PID: 145146
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Maj 2009, Sob 7:28 przez joker.)
najgorsze jest to, że ostatnio ewelinka wpadła do mnie pomóc mi z matmy...nie wiem dlaczego, ale próbowałem na chama się do niej przytulić pomimo jej wyraźnych oporów...po prostu myślałem, że może być tak jak dawniej, ale jednak tak nie będzie . zdenerwowała się tym niezmiernie i zawinęła się do domu. co prawda książkę mi zostawiła (ja moje wszystkie sprzedałem po zakończeniu l.o.), ale przez tydzień w związku z powyższą sytuacją jej nie ruszałem...w końcu dałem ją mojemu bratu, który chodzi z jej bratem do jednej szkoły, aby tą knige jej zwrócił...nadal jak ją gdzieś przypadkowo spotkam, tzn. eweline, nie książke , to robi mi się gorąco, taki impuls przechodzi przez całe ciało i uderza do głowy . myślałem, żeby całkowicie zerwać z nią kontakt, ale jakoś nadal łudzę się, że mimo tego wszystkiego znowu będzie dobrze...nadzieja matką głupich. nie wiem, co mam robić...