24 Mar 2014, Pon 12:09, PID: 386222
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Mar 2014, Pon 12:18 przez Tomek85.)
Fala moze byla za komuny i jakos dogorywala do 2000 ( zwlaszcza jak wojsko trwalo 2 lata i starsi po prostu wyslugiwali sie mlodszymi, to tak samo dziala jak w liceum 4 klasista myslis ze moze i wolno mu lepiej niz pierwszakowi), ale potem te zjawisko calkiem zaniklo. Mezczyzna jest ten ktory sie tak czuje i wojsko nie ma tutaj nic do rzeczy. Wojsko uczy dyscypliny, punktualnosci, czystosci i porzadku. Strzela sie na strzelnicy, wstaje codziennie od 6:30 rano kladzie o 22:00. Cwiczy sie i biega, wykonuje sluzbe, jedni jezdza, drudzy maja sztab, jeszcze inna warte, kuchnie itp itd. Wszystko jest monotonne i nudne. Wychodzi sie na przepustki, duzo sie wtedy pije, ale na oddzialach jeszcze wiecej Niby zabronione i pod grozbami surowych kar, ale w praktyce kapracl kladzie delikwenta, wyspi sie i po problemie. Nie raz nawet dowodztwo bylo tak nieprzytomne ze wynosil na "noszach". W ogolnym rozrachunku bardzo dobrze wspominam wojsko, naprawde, mialem nawet propozycje zostania po sluzbie zasadniczej w dziale szkoleniowym, ale nie chcialem, teraz moze i zaluje. Dobra pensja 15 lat i emeryturka. Jedno co bardzo mi sie podobalo to rowne traktowanie wszystkich, ogolny szacunek i dyscyplina. Wiele smiesznych sytuacji, ktore wzbudzaly naprawde kupe prawdziwej radosci, ale jak ktos sie smial z drugiego, nawet jesli mial powod to odrazu gleba 20 pompek, albo bieg na kuckach wokol oddzialu, dlatego szybko wyeliminowano te usmieszki ( zadnej dyskryminacji, wszyscy rowni, zamiast smiac sie z kolegi pomoz jak nie daje rady). Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Na cwiczeniach punktowal caly oddzial, jak jeden nie dawal rady to reszta wiedziala ze musi pomoc. Jeden nie ukonczyl cwiczenia dostawal caly oddzial jakies kary. Bardzo mi sie to podobalo, zmuszalo to do wspolpracy i pomocy sobie wzajemnie, nawet poza godzinami szkoleniowymi. Tworzyla sie taka wiec, przyjazn, taka troche rodzina. Zyczliwosc i zrozumienie na kazdym kroku. Moze byc to dla was szokiem, moze akurat natrafilem na tak dobra jednostke, ale to co tutaj przedstawiacie mija sie z rzeczywistoscia. Moj pobor byl jednym z ostatnich 2008 rok. Zdarzaly sie rozne patologiczne zachowania, zawsze tylko na poczatku typu taniec dziwki, ruchanie kozy itp, to byly zaszlosci dawnych czasow, takie zabawy wynikaly z nudow, ale to przypadki marginalne.
Na koniec powtorze jeszcze raz wojsko uczy pewnych dobrych cech,w jakims sensie wyrabia charakter, ale czy robi mezczyzne z chlopaka, tutaj bym dywagowal.
Na koniec powtorze jeszcze raz wojsko uczy pewnych dobrych cech,w jakims sensie wyrabia charakter, ale czy robi mezczyzne z chlopaka, tutaj bym dywagowal.