02 Paź 2020, Pią 13:43, PID: 829483
Ludzie ale wy wiecie, ze ambicja to nie tylko chec zostania prezesem wielkiej spolki, czy lekarzem, profesorem ale jakakolwiek chec zmiany swojego zycia, biorac tez pod uwage swoje aktualne mozliwosci? Moj obecny partner, z ktorym jestem juz ponad 3 lata tez nie mial super.sytuacji na starcie jak sie poznalismy. Nie mial pracy, byl w trakcie rezygnacji ze studiow (mial problemy jak wiele osob tutaj, strach przee chodzeniem na zajecia) wypowiedzieli mu umowe najmu, plus mial dlugow 10 kola. Nikt nie jest idealny i kazdy moze byc na zyciowym zakrecie, wazne jak czlowiek do tego podchodzi i czy cos zmienia. Moj parter bez zadnych wymowek przeprowadzil sie do mnie z drugiego konca Polski praktycznie po 3 dniach od kiedy sie spotkalismy na zywo, ogarnelismu mu miejsce w akademiku, w ktkrym tez mieszkalam, znalazl robote najpierw pomoc przu wykonczeniowce potem na magazynie robil i niestetu ale calpsc praktycnzie szla.na splate dlugow, latwo nie bylo. Mi chodzilo o to, ze do mnie pisali nieambitni faceci czyli ludzie pokroju bohaterow "chlopakow do wziecia", bedacy w czarnej dup*e i nie chcacy zmieniac czegokowloek. Jak z kims takom sie zwiazac i budowac rodzine? I drugie pytanie, czy to ze jestem no niezbyt ladna, ale potrafie jakos przecietnie o swoje zycir zadbac zebt nie zyc chociaz jak robak,.to znaczy ze mam sir ladowac w zwiazek z takim elementem?