20 Kwi 2009, Pon 14:02, PID: 142178
Co do postu Hektora (nie lubię cytować poszczególnych zdań, więc zacznę od końca ) kiedy widzę kolesia, który bezczelnie gapi się na mnie z obleśnym uśmieszkiem to nie sprawia mi to przyjemności i zaczynam wątpić w cały rodzaj męski. No i też raczej tak mam, że chłopak musi mnie w jakimś stopniu pociągać fizycznie, bo inaczej nie wiem czy dałabym radę. Tylko że nie mam szans ocenić jego charakteru, bo go nie znam i nie poznam I nie jestem desperatką, bo a) tym tekstem chciałam tylko zgasić kumpla, żeby już mnie nie męczył 'chłopa-sobie-znajdź' b) dziękuję za propozycję pomocy, ale nie przystanę xP no bo tak, to jestem ja na tym avatarze i studiuję we Wrocławiu.
Ale żeby już podsumować i napisać coś na temat, to jeśli o mnie chodzi, szczęścia w miłości nie mam i mieć nie będę - chyba że sam z siebie przyczepi się do mnie ktoś, kogo będę w stanie zaakceptować. Mnie samej nigdy się nie uda wziąć sprawy w swoje ręce
Ale żeby już podsumować i napisać coś na temat, to jeśli o mnie chodzi, szczęścia w miłości nie mam i mieć nie będę - chyba że sam z siebie przyczepi się do mnie ktoś, kogo będę w stanie zaakceptować. Mnie samej nigdy się nie uda wziąć sprawy w swoje ręce