10 Lip 2008, Czw 10:06, PID: 42512
Co do najgorszego okresu, to mam taki przed sobą. Na dzień dzisiejszy wiele wydarzeń mam za sobą (matura, studniówka itp i było normalnie) ale teraz myślę dużo o ślubie i o dużych rodzinnych spotkaniach (imieniny, urodziny - strasznie mnie to stresuje) Jestem z moim facetem 9 lat (mam 29lat) i mieszkamy parę latek. Często nas ktoś odwiedza i to mnie stresuje. W pracy jest ok, czasami jakiś stresik ale w normie. Najbardziej na tą chwilę myśle o zbliżających się urodzinkach, które muszę wyprawić (nie da rady nie wyprawić) wW sumie są to któreś z kolei które sama robię ale nie zmniejsza to mojego stresu. bĘędzie najmniej 15 osób. Czy ja to przeżyję? No wiem ze tak - ale jaką sobie mogę zrobić siarę. I teraz będę o tym myślała cały miesiac. Czytam forum i nie wiem czy to mi pomaga czy pogrąża. Trzęsa mi się ręce jak podaję herbatę i to chyba mnie najgorzej wkurza. Pogadć daję rade (jak wypiję to nawet bardzo i potrafię się śmiać - ale lepiej jak wypiję) Najgorszy jest pierwszy moment jak się wszyscy zbierają i całość nabiera kształtu i charakteru. I pozniej takie momenty jak podanie tortu, czy śpiewanie sto lat - straszne. Jak siedzą i nie zwracą na mnie uwagi to ok, myśle, że zupełnie normalnie. Stres przychodzi jak się więcej osób na mnie patrzy (skupienie uwagi tylko na mnie) to się wtedy zaczyna i nie mogę sobie z tym zupełnie poradzić. Pewnie pomyślicie, ze nie jest tak źle skoro "tylko" taka jedna sytacja. Z drugiej strony strasznie się tego wstydzę i próbuję ukryć co daje odwrotny efekt. Nie wiem co robić. Walczyć czy unikać sytacji. Unikanie nie jest takie złe bo nie rezygnuję z normalnego życia. Tylko takie naprawdę duże i oficjalne sytacje w których ja jestem wazna. Nie wszystkie. Nie mam problemu z chodzeniem na dyskoteki, małe spotkania w mniej lub bardziej znanym gronie, i myślę że normalnie funkcjonuję. Niektórzy mówią że jestem wygadana i śmiała -pozory, choć czasami taka jestem - jak się pewniej poczuję - pewnie kazdy tak ma z was. tylko czasami zakłopotana. Tylko i wyłącznie te sytacje kiedy wychylam się na pierwszy plan powodują objawy widoczne (trzęsące się rece są dla mnie najgorsze i np nie mogłam czytać w klasie bo głos się załamywał - resztę mam w głowie i nikt nie musi wiedzieć) Dlatego nie poszłam na studia pomimo że super zdałam maturę. Ehh ten problem nie pozwala mi się rozwijać (kursy językowe itp)