26 Kwi 2008, Sob 15:11, PID: 20971
Ja byłem na swojej studniówce ale kiedy to było....niby dawno 5lat temu ale ja pamiętam ja jakby była wczoraj.
miałem oczywiście już nie iść ...ale rodzice mi to szybko wyperswadowali, że dzieci znajomych wszsyscy byli, że od wieków się chodzi na studniówkę, nie bądź dziwak masz iść i koniec ..... no więc przebolałemk i poszedłem . W szkole jak dawałem znać, że nie bardzo chcę, to też zaczęto mnie przekonywać na siłę.
No dobra idę ...ale już czułem lęk...w zasadzie lęk przed studniówką czułem, juz od 2 klasy liceum, więc teraz tylko się jeszcze bardziej spotęgował.
Kilka lekcji poloneza na sali - partnerka wolna się znalazła....teraz został zakup garnituru bo to: na maturę, studia, ...a być może i na ślub... więc jeżdżenie po sklepach rodzice garnitur...buty ...skarpety, krawat , koszula ....fryzjer, matka zaprowadziła mnie do stylisy w centrum, do którego chodzi zazwyczaj.
W końcu poszedłem. Oczywiście spóźniłem sie kilka minut a polonez juz był "ustawiony" - kamera włączona - - oczywiście ponieważ się spóźniłem więc zamieszanie,...facet z kamerą i lampą oczywiście najechał na mnie ....ja czerwony .itp.... ale w końcu polonez ruszyl ...robimy "gondolkę"........
Później kilka razy wyszedłem na parkiet i o 22 się zmyłem.... k.... nawet rodzice mnie nie pochwalili, że studniówke miałem już z głowy.Powiedzili, że ta albo tamta to się bawaiła fantastycznie całą noc ...albo, że w innych szkołach pierwsi wychodzili koło godziny 2-3 .
Podsumowanie : byłem na studniówce, to dobrze bo innym zamknąłem......ale nie wiem czy było to potrzebne bo znowu zrobiłem to wbrew sobie.
miałem oczywiście już nie iść ...ale rodzice mi to szybko wyperswadowali, że dzieci znajomych wszsyscy byli, że od wieków się chodzi na studniówkę, nie bądź dziwak masz iść i koniec ..... no więc przebolałemk i poszedłem . W szkole jak dawałem znać, że nie bardzo chcę, to też zaczęto mnie przekonywać na siłę.
No dobra idę ...ale już czułem lęk...w zasadzie lęk przed studniówką czułem, juz od 2 klasy liceum, więc teraz tylko się jeszcze bardziej spotęgował.
Kilka lekcji poloneza na sali - partnerka wolna się znalazła....teraz został zakup garnituru bo to: na maturę, studia, ...a być może i na ślub... więc jeżdżenie po sklepach rodzice garnitur...buty ...skarpety, krawat , koszula ....fryzjer, matka zaprowadziła mnie do stylisy w centrum, do którego chodzi zazwyczaj.
W końcu poszedłem. Oczywiście spóźniłem sie kilka minut a polonez juz był "ustawiony" - kamera włączona - - oczywiście ponieważ się spóźniłem więc zamieszanie,...facet z kamerą i lampą oczywiście najechał na mnie ....ja czerwony .itp.... ale w końcu polonez ruszyl ...robimy "gondolkę"........
Później kilka razy wyszedłem na parkiet i o 22 się zmyłem.... k.... nawet rodzice mnie nie pochwalili, że studniówke miałem już z głowy.Powiedzili, że ta albo tamta to się bawaiła fantastycznie całą noc ...albo, że w innych szkołach pierwsi wychodzili koło godziny 2-3 .
Podsumowanie : byłem na studniówce, to dobrze bo innym zamknąłem......ale nie wiem czy było to potrzebne bo znowu zrobiłem to wbrew sobie.