05 Sty 2010, Wto 17:06, PID: 192188
Ja na swojej studniowce nie bylem i byl to chyba jedyny moment w moim zyciu w ktorym bylem twardy Wychowawczyni nachodzila mnie codziennie na przerwach z pytaniami czemu nie ide, ze to wstyd itp, ale jakos sie nie dalem Uznalem poprostu ze to nie dla mnie, nie trawie alkoholu, a wiekszosc osob opowiadala tylko jak sie na+**ą i jak to bedzie fajnie (szkoda mi takich pozerow ktorzy chca komus zaimponowac tym ze duzo wypili) Pozniej sie okazalo ze wiekszosc osob sie opila a dziewczyny ktore pozapraszali musialy same wracac do domow. Nie mowie ze kazda studniowka jest taka, ale ja akurat sie ciesze ze nie bylem