12 Wrz 2009, Sob 19:26, PID: 175232
Ja byłem niestety. Trochę traumatycznie to wspominam. Dopiero pod koniec, jak już się fest zalałem, to było spoko, zacząłem tańczyć i się bawić. Nie wiem jak inni, ale ja bym radził fobikom bez alkoholu na studniówkę nie wpadać. Nie liczyłbym na wyluzowanie się w trakcie