27 Sty 2008, Nie 23:03, PID: 11086
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Sty 2008, Nie 23:04 przez Sosen.)
Ja jak byłem w wakacje w robocie nad morzem to przeżywałem przez to piekło... Sprzedawałem rowerki, takie 4 kołowce turystom. Nie muszę chyba mówić, że były to najgorsze i najbardziej stresujące wakacje w moim życiu Zawsze chowałem się do takiego pomieszczenia, w którym chowałem rowerki na noc(w dzień stały na zewnątrz) i nie wychodziłem z niego przez cały dzień. Obok był sklep i takie "rozbrechane" sklepikarki Każdy ich śmiech mnie przeszywał jak jasna cholera. Jak sobie teraz przypomnę to aż mi się ręce pocą. Teraz na szczęście albo na nieszczęście siedzę w domu i nie mam takiego problemu.