04 Maj 2010, Wto 17:07, PID: 204198
Właściwie masz racje agresjo.Według mnie dyskoteki to bardzo nieprzyjemne miejsce.Dookoła pelno chamstwa,wyuzdania,braku jakiekolwiek kultury.zawsze się taka atmosferą brzydziłem.Ale popatrzcie na mnie na tą desperacje,chodzę już w miejsca takie których niecierpie.Cel jest dla mnie taki ważny.Powiem Wam też że nie wybrzydzam.Mógłbym się założyć że gdyby podeszla do mnie dziewczyna,spróbowala rozmawiać,np spytać o godzinę,i choćby miala krzywe nogi ja byłbym oczarowany nią,i kto wie ,kto wie.Dookoła siebie spotykam tyle dziewcząt kobiet ,naprawdę dziesiątki,ale obca kobietę zagadać nie potrafię(MAM 30 LATjak to do cholery zrobić!!!)ma może ktoś jakieś wskazówki.Wiem najlepiej by było aby kobieta sama wpadła mi w ręce,pewnie każdy z was wie że to raczej niemożliwe.Wśród kobiet cierpną mi nogi,zachowuje się inaczej,poważnieje.Rety to dla mnie taka wielka przeszkoda.A może wiecie są gdzieś jakieś kursy podrywania.Przez internet też próbuje i nawet mogę się pochwalić że udaje mi się zagadać,ale przez internet jest o wiele prościej.Kiedys musi się do mnie uśmiechnąć to szczęście,naprawdę mi zależy na tym.Ja uważam że najlepiej by było aby ktos mnie poznal z zdziewczyną.