04 Mar 2016, Pią 12:24, PID: 519632
Byłam na terapii poznawczo-behawioralnej, przerobiliśmy podręcznik "Umysł ponad nastrojem", czułam się trochę lepiej (przede wszystkim dlatego, że ktoś potwierdził, że nie jestem wariatką ani złą osobą, tylko brakuje mi asertywności i mam negatywne przekonania na swój temat), ale muszę przyznać, że uczenie się pozytywnego spojrzenia na świat nie pomaga w przypadku codziennej ekspozycji na toksyczną bliską osobę, która systematycznie podkreśla, że jesteś zła i dziwna, nic nie znaczysz i można ci zrobić co dusza zapragnie. Tutaj przyda się samoobrona emocjonalna, a w dłuższej perspektywie wyprowadzka i zerwanie kontaktu.