19 Lut 2009, Czw 2:43, PID: 125849
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lut 2009, Czw 2:46 przez 303.)
Ogromne dzieki Ci za odpowiedz . Wiesz ,kiedys probowalem totalnie uciac i zerwac moja przyjazn z benzo to przez 3.5 dnia przezywalem horror przeokrutny ,lacznie z wyimaginowanymi dzwiekami (wydawalo mi sie ,ze sciany krzycza a tak naprawde to ,prawdopodbnie, byla cyrkulacja wody w rurach) . Ogolnie siedzialem zamkniety w pokoju i balem sie z niego wyjsc . Koszmar zaczal sie ,kiedy pojechalem do pracy . Juz sama jazda autem w tym stanie to szczyt nieodpowiedzialnosci ops: . Jechalem i myslalem ,ze warkot silnika rozwali mi uszy (a silnik akurat zawsze kulturalnie i cichutko pracuje) . Dopiero kiedy wlaczylem muzyke w samochodzi zrozumialem ,ze moje zmysly szaleja . Obraz byl "klatkowany" , tak jakby receptory wzroku odswiezaly to co widza co 0.5 sekundy . Ogolnie koszmar . W Pracy nie wytrzymalem i wzialem na raz 5 mg (wtedy okazjonalnie byl to Neurol ,ale jak wiadomo ,substancja ta sama) . Reasumujac....Leko-odporny niestety nie jestem . Powstaje pytanie . Skierowac sie do neurologa czy do psychiatry ? Staram sie nie panikowac i podchodzic do wszystkiego w miare chlodno (Afobam w tym pomaga ) ,ale sytuacja zaczyna sie robic nieprzyjemna .....jeszcze raz dzieki za odpowiedz....
Milej nocy Tobie
Milej nocy Tobie