20 Lip 2008, Nie 22:02, PID: 45161
czy ja tu już pisałam? nie pamiętam..
moje objawy:
- silne napięcie mięśni, szczególnie karku.
- niemożność utrzymania kontaktu wzrokowego
- trzęsienie rąk, głowy - w sytuacjach codziennych, na egzaminach całe ciało potrafiło mi się trząść
- reagowanie przestrachem (w sensie fizycznym) na niespodziewany dźwięk czy ruch (nadwrażliwość na bodźce dźwiękowo-ruchowe)
- odczucie "pustki w głowie", mieszanie się w słowach lub niemożność wydobycia głosu
- dyskomfort przy jedzeniu w miejscach publicznych / przy kimś i po prostu przy pozostawaniu w bezruchu (jak się ruszam to jakoś łatwiej jest..)
- unikanie sytuacji społecznych
Bardzo mnie to męczy, bo mam wokół siebie wspaniałych znajomych, z którymi nie mogę się spokojnie spotkać, porozmawiać.. Próbuję się zmuszać i przełamywać, ale każde spotkanie mnie bardzo męczy, czuję po nich straszne upokorzenie
Do tego wydaje mi się, że mam depresję, przez ostatnie miesiące kompletnie straciłam chęć do czegokolwiek, czasami wręcz nie chce mi się żyć, wstaję zmęczona, jak się zdenerwuję jest mi niedobrze albo boli mnie głowa.
Niedługo prawdopodobnie wyprowadzę się z domu na studia, zastanawiam się tylko czy mi pomoże ten skok na głęboką wodę czy może dobije..
pozdrawiam was wszystkich
moje objawy:
- silne napięcie mięśni, szczególnie karku.
- niemożność utrzymania kontaktu wzrokowego
- trzęsienie rąk, głowy - w sytuacjach codziennych, na egzaminach całe ciało potrafiło mi się trząść
- reagowanie przestrachem (w sensie fizycznym) na niespodziewany dźwięk czy ruch (nadwrażliwość na bodźce dźwiękowo-ruchowe)
- odczucie "pustki w głowie", mieszanie się w słowach lub niemożność wydobycia głosu
- dyskomfort przy jedzeniu w miejscach publicznych / przy kimś i po prostu przy pozostawaniu w bezruchu (jak się ruszam to jakoś łatwiej jest..)
- unikanie sytuacji społecznych
Bardzo mnie to męczy, bo mam wokół siebie wspaniałych znajomych, z którymi nie mogę się spokojnie spotkać, porozmawiać.. Próbuję się zmuszać i przełamywać, ale każde spotkanie mnie bardzo męczy, czuję po nich straszne upokorzenie
Do tego wydaje mi się, że mam depresję, przez ostatnie miesiące kompletnie straciłam chęć do czegokolwiek, czasami wręcz nie chce mi się żyć, wstaję zmęczona, jak się zdenerwuję jest mi niedobrze albo boli mnie głowa.
Niedługo prawdopodobnie wyprowadzę się z domu na studia, zastanawiam się tylko czy mi pomoże ten skok na głęboką wodę czy może dobije..
pozdrawiam was wszystkich