02 Lip 2010, Pią 12:52, PID: 213184
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Lip 2010, Sob 17:00 przez Brave.)
Doznałam olśnienia! To co mam to fobia społeczna. Niestety... Jestem osobą nieśmiałą ( nie zawsze, bo w małych grupkach znajomych umiem nadawać ton ale z reguły cichą, skromną, dość ładną - dziewczyny dawały mi popalić w liceum może stąd te moje poźniejsze zachowania? Nie wiem.
Wiem, że :
- nie lubię tłumów w kościele, unikam niestety
- nie lubię stać na środku sama( oraz występów publicznych ) czuję paniczny lęk ze wszyscy na mnie patrzą ( agorafobia? )
- unikam ludzi, którzy są ważniejsi, lepiej ubrani ode mnie ( szef itp., nie umiem z nimi rozmawiać)
- omijam grupki ludzi sądząc ze sie ze mnie wysmiewają i obgadują mnie
-boję się ze wyjdę na idiotkę w codziennych sytuacjach, np. sprzedwaczyni w sklepie o cos zapyta a ja nie wiem co odp.
-kiedyś ucinałam rozmowy np. na gg sądząc ze druga strona sie ze mną nudzi i robi mi łache gadajac ze mną
-boję sie , że ktoś zauważy moje dziwactwa
- lubię siedziec sama w domu i nic nie robić, "zawieszać się"
- w gronie ludzi niewykształconych ale przebojowych czuję się gorsza
- czasem nieźle wybucham co mi sie przedtem nigdy nie zdarzało
- w stresowej sytuacji jąkam się, brakuje mi tlenu i mówię na jednym wydechu, czerwienieję, płaczę z niemocy
- UWAGA: pracuję z ludzmi, non stop się ktos przewija Polak, czy cudzoziemiec,toż to prawie jak samobójstwo
Poza tym jestem mało energiczna, coraz bardziej leniwa, zmęczona, wycofana, małomówna( chwilami mam pustki w głowie - ripostuję po kilku godz. ), nieciekawa.Z własnej woli bylam u psychiatry, biorę Coaxil i wspomaga psychę od czasu do czasu ( nie mam depresji - tak powiedział ).
To fobia czy mój charakter??
W ogole zauważyłam , że będąc innym znakiem zodiaku, np. energicznymi bliźniętami- jestem koziorożcem - nie miałabym tych wszystkich problemów. tak myślę.
Wiem, że :
- nie lubię tłumów w kościele, unikam niestety
- nie lubię stać na środku sama( oraz występów publicznych ) czuję paniczny lęk ze wszyscy na mnie patrzą ( agorafobia? )
- unikam ludzi, którzy są ważniejsi, lepiej ubrani ode mnie ( szef itp., nie umiem z nimi rozmawiać)
- omijam grupki ludzi sądząc ze sie ze mnie wysmiewają i obgadują mnie
-boję się ze wyjdę na idiotkę w codziennych sytuacjach, np. sprzedwaczyni w sklepie o cos zapyta a ja nie wiem co odp.
-kiedyś ucinałam rozmowy np. na gg sądząc ze druga strona sie ze mną nudzi i robi mi łache gadajac ze mną
-boję sie , że ktoś zauważy moje dziwactwa
- lubię siedziec sama w domu i nic nie robić, "zawieszać się"
- w gronie ludzi niewykształconych ale przebojowych czuję się gorsza
- czasem nieźle wybucham co mi sie przedtem nigdy nie zdarzało
- w stresowej sytuacji jąkam się, brakuje mi tlenu i mówię na jednym wydechu, czerwienieję, płaczę z niemocy
- UWAGA: pracuję z ludzmi, non stop się ktos przewija Polak, czy cudzoziemiec,toż to prawie jak samobójstwo
Poza tym jestem mało energiczna, coraz bardziej leniwa, zmęczona, wycofana, małomówna( chwilami mam pustki w głowie - ripostuję po kilku godz. ), nieciekawa.Z własnej woli bylam u psychiatry, biorę Coaxil i wspomaga psychę od czasu do czasu ( nie mam depresji - tak powiedział ).
To fobia czy mój charakter??
W ogole zauważyłam , że będąc innym znakiem zodiaku, np. energicznymi bliźniętami- jestem koziorożcem - nie miałabym tych wszystkich problemów. tak myślę.