26 Lut 2008, Wto 17:11, PID: 13751
O rany, jakbym czytała o sobie...
To mój mały zbiór:
- nigdy nie jem w miejscach publicznych (ewentualnie coś wypiję), już od podstawówki nie jadłam na przerwach i wracałam do domu starsznie głodna...
- nie cierpię dzwonić w nowe miejsca/do nowych osób (sto razy mogę sobie układać gotową wstępną formułkę, a i tak zazwyczaj strasznie plącze mi się język, powtarzam słowa i już w trakcie mówienia nie mogę uwierzyć, że wygaduję takie bzdury)
-ogólnie nie lubię wychodzić z domu
-nie otwieram drzwi, nie odbieram telefonu, jeśli wizyta/tel nie była wcześniej zapowiedziana
-istny czad: w obcym domu mogę cały dzień nie korzystać z toalety
-nie skorzystam z niej, gdy obce osoby są u mnie w domu
-problem z ulicą: nigdy nie idę gdzieś zamyślona, nie zważając na innych- zawsze uczestniczę, odnotowuję osoby przechodzące obok, słyszę fragmenty rozmów (męczące )
-nie lubię zbliżać się do przystanku (mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą), rzadko kiedy sprawdzam rozkład jazdy
- nie lubię przechodzenia przez jezdnię, gdy samochody stoją na czerwonym świetle (mam wrażenie, że siedzące w nich osoby komentują to, jak wyglądam)
Cóż, dobrze wiedzieć, że nie ja jedna mam takie problemy...
To mój mały zbiór:
- nigdy nie jem w miejscach publicznych (ewentualnie coś wypiję), już od podstawówki nie jadłam na przerwach i wracałam do domu starsznie głodna...
- nie cierpię dzwonić w nowe miejsca/do nowych osób (sto razy mogę sobie układać gotową wstępną formułkę, a i tak zazwyczaj strasznie plącze mi się język, powtarzam słowa i już w trakcie mówienia nie mogę uwierzyć, że wygaduję takie bzdury)
-ogólnie nie lubię wychodzić z domu
-nie otwieram drzwi, nie odbieram telefonu, jeśli wizyta/tel nie była wcześniej zapowiedziana
-istny czad: w obcym domu mogę cały dzień nie korzystać z toalety
-nie skorzystam z niej, gdy obce osoby są u mnie w domu
-problem z ulicą: nigdy nie idę gdzieś zamyślona, nie zważając na innych- zawsze uczestniczę, odnotowuję osoby przechodzące obok, słyszę fragmenty rozmów (męczące )
-nie lubię zbliżać się do przystanku (mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą), rzadko kiedy sprawdzam rozkład jazdy
- nie lubię przechodzenia przez jezdnię, gdy samochody stoją na czerwonym świetle (mam wrażenie, że siedzące w nich osoby komentują to, jak wyglądam)
Cóż, dobrze wiedzieć, że nie ja jedna mam takie problemy...