04 Mar 2009, Śro 15:26, PID: 129418
U mnie to się zwało półmetek, odbyło się to tak jak zwykła impreza w klubie tylko, że było dużo osób ze szkoły. Nikt nie musiał przychodzić z partnerem/partnerką, parę osób zabrało swoje dziewczyny. Jednak procenty robią swoje, bez nich nie tańczyłbym na parkiecie i cieszył się, że jestem pośród tylu osób. Mile to wspominam