05 Kwi 2009, Nie 20:55, PID: 138092
Tylko właśnie takich osób u nas brak. Fizyków jest dwóch, jeden mnie uczy, więc to automatycznie go wyklucza, a drugi z gimnazjum uczy jeszcze gdzieś tam w prywatnej szkole i po prostu nie ma czasu. A tak z drugiej strony to to jest trochę bez sensu. Uczyć się tych swoich przedmiotów + tych, które się ma rozszerzone na humanie. Strata czasu.
Ale ja do tej pory nie potrafię zrozumieć tej dwulicowości nauczycieli... Tutaj gadają, że zdolna, powinna iść tu i tu, a za chwilę wpisują taką ocenę końcoworoczną. Polonistka to w ogóle przegięła. Namawiała mnie, żebym tam składała podanie, a doskonale wiedziała, że się nie dostanę. To po co komuś oczy mydlić? Nie widzę sensu.
Ale ja do tej pory nie potrafię zrozumieć tej dwulicowości nauczycieli... Tutaj gadają, że zdolna, powinna iść tu i tu, a za chwilę wpisują taką ocenę końcoworoczną. Polonistka to w ogóle przegięła. Namawiała mnie, żebym tam składała podanie, a doskonale wiedziała, że się nie dostanę. To po co komuś oczy mydlić? Nie widzę sensu.