28 Cze 2009, Nie 20:29, PID: 160473
Sosen napisał(a):Tutaj chyba chodzi o taką wrodzoną wrażliwość, odczuwanie rzeczy bardziej, większą empatię, większe zrozumienie. Nie nadwrażliwość na krytykę ludzką.
Też tak sądzę.. to o czym pisze Gradius to raczej "przewrażliwienie" - właściwe właśnie tym "biorącym udział w wyścigu szczurów"...
krys840 napisał(a):Uwrażliwiam ludzi świadomie na to, co jest. Tak by Ci nie "kupowali" emocjonalizmu i kultu siły. Zwierzęcość jednak na bok. Człowiek w centrum. Inaczej może to być gorszące, jeśli w spektaklu uczestniczący jeden najmniejszy nie rozumie ekspresji uczuć.
...trzeba, inaczej będą to za nas robić "kamienie".
Tylko zastanawiam się nad metodą - większość ludzi, z powodu braku merytorycznego przygotowania nie jest w stanie pojąć jakiejkolwiek ekspresji poza tą popularną, masową.
Potrzeba "wołania na dachach" ale też metody sokratejskiej, żmudnej pracy od podstaw, ku której bym się skłaniała.