25 Sty 2009, Nie 19:59, PID: 116383
Ostatnio był taki film o gościu, który wracał z obozu do Niemiec. I na końcu jest scena, że córka się odwraca w kościele, a tam on stoi. Cisnęły mi się łzy do oczu, ale nie płakałem. Tata siedział obok, nie mogłem, no. Ale normalnie to może góra by mi się jakaś urwała i spłynęła i to by było całe płakanie. No jestem wrażliwy, jestem. Ale teraz muszę być hetero-testostero-menem. Nie ofiarą, jak kiedyś. Wrażliwy jednak zawsze pozostanę. Tak mi się wydaje.