13 Sty 2014, Pon 19:34, PID: 376560
Cóz, tak szczerze, to mam wrażenie, że te leki wspomagające układ odpornościowy pomagały mi - pod koniec pierwszego opakowania było chyba na łbie prawie zero wyprysków, do tego i do tego praktycznie brak swędzenia.
Teraz miałem przerwę, co prawda stres też, ale przede wszystkim przerwę w leczeniu i jest masakra. Krostka na krostce, silny świąd, wyraźny stan zapalny mniej więcej na połowie powierzchni skóry. Antybiotyk niewiele daje, po sterydach nie swędzi, ale wiadomo, bakterie szaleją.
Co więcej, przed rozpoczęciem leczenia wyniki miałem jakieś masakryczne (nigdy w ciagu trzech lat takie nie wyszły, nie wiem, laboratorium inne czy próbki pomylili ), po miesiącu nagle wszystkie wróciły do normy. To chyba nie przypadek, bo to nie było małe wahniecie, ale wzrost powyżej dolnej granicy norm. Od lat w wynikach nie pojawiały sie takie wartosci.
Niestety chyba to działanie leku będzie zawsze tylko chwilowe, ale poczekam i sprawdzę. Moze po dłuższym leczeniu efekt będzie trwalszy. Zaczynam łykać kapsułki od nowa.
Ale tak sobie myślę, ze nawet jeśli to mi wreszcie pomoże, i tak zdecyduję się w późniejszym okresie na izo i spróbuję u kogoś wydębić tę leczącą objawy, niebezpieczną terapię. Nie mam ochoty, by za jakiś czas wszystko powróciło bo się bakterie namnożą a leukocyt znowu skapitulują. A koszt izo jest taki sam jak koszt leków na wzrost odporności.
Ktos pytał o witaminę - oczywiście, na łojotok i trądzik B6 + magnez. U mnie z B12 chodziło o wiecznie balansujace na granicy normy wyniki MCV i MCH.
Teraz miałem przerwę, co prawda stres też, ale przede wszystkim przerwę w leczeniu i jest masakra. Krostka na krostce, silny świąd, wyraźny stan zapalny mniej więcej na połowie powierzchni skóry. Antybiotyk niewiele daje, po sterydach nie swędzi, ale wiadomo, bakterie szaleją.
Co więcej, przed rozpoczęciem leczenia wyniki miałem jakieś masakryczne (nigdy w ciagu trzech lat takie nie wyszły, nie wiem, laboratorium inne czy próbki pomylili ), po miesiącu nagle wszystkie wróciły do normy. To chyba nie przypadek, bo to nie było małe wahniecie, ale wzrost powyżej dolnej granicy norm. Od lat w wynikach nie pojawiały sie takie wartosci.
Niestety chyba to działanie leku będzie zawsze tylko chwilowe, ale poczekam i sprawdzę. Moze po dłuższym leczeniu efekt będzie trwalszy. Zaczynam łykać kapsułki od nowa.
Ale tak sobie myślę, ze nawet jeśli to mi wreszcie pomoże, i tak zdecyduję się w późniejszym okresie na izo i spróbuję u kogoś wydębić tę leczącą objawy, niebezpieczną terapię. Nie mam ochoty, by za jakiś czas wszystko powróciło bo się bakterie namnożą a leukocyt znowu skapitulują. A koszt izo jest taki sam jak koszt leków na wzrost odporności.
Ktos pytał o witaminę - oczywiście, na łojotok i trądzik B6 + magnez. U mnie z B12 chodziło o wiecznie balansujace na granicy normy wyniki MCV i MCH.