10 Sty 2009, Sob 18:08, PID: 109123
Obecnie nie mam żadnej dziewczyny. W moim życiu były dwie dziewczyny. Pierwsza była dziewczyna mojego kolegi zresztą to on nas poznał ze sobą. To ja o nią zabiegałem byłem pijany i zaczołem jej gadać głupoty jaka to ładna jest itp. na drugi dzień napisała do mnie i tak pisałiśmy ze sobą kilka dni aż umówiliśmy się na spotkanie ( z mojej inicjatywy) Siedzieliśmy w samochodzie ona nawijała jak najęta ,a ja byłem zestresowany nie wiedziałem co mam zrobić chciałem ją obioć ,pocałować ,ale nie miałem odwagi i tak pożniej ją odwizłem bo gdzieś się spieszyła i na tym się skończyło póżniej zaczeła mnie unikać i dałem spokój. A naprawdę to ładna dziewczyna i o pięknym imieniu ma powodzienie więc po co jej taki dzikus jak ja
A drugą dziewczynę poznałem na sylwestrze ( jedyny sylwek na którym się bawiłem ) To ona się kleiła do mnie od początku to ona zawsze do mnie pisała, dzwoniła, itp. Ja byłem w tedy w kiepskim stanie psychicznym ( deprecha straszna mnie dopadła i któregoś razu przestała serwała ze mną kontakt czekając aż ja się odezwę bo myślała ,że nie jestem nią zainteresowany ,a tak nie było. Ja oczywiście nie miałem odwagi ,ani siły zrobić jaki kolwiek krok i znowu na koniec.
Byłyo jeszcze kilka dziewczyn ktore znałem podobały mi się chciałem coś zrobić ,ale nie miałem odwagi strach przed odrzucenie ,lek przed ludzmi ,stres to silniejsze niż jakie kolwiek inne uczucia.
A drugą dziewczynę poznałem na sylwestrze ( jedyny sylwek na którym się bawiłem ) To ona się kleiła do mnie od początku to ona zawsze do mnie pisała, dzwoniła, itp. Ja byłem w tedy w kiepskim stanie psychicznym ( deprecha straszna mnie dopadła i któregoś razu przestała serwała ze mną kontakt czekając aż ja się odezwę bo myślała ,że nie jestem nią zainteresowany ,a tak nie było. Ja oczywiście nie miałem odwagi ,ani siły zrobić jaki kolwiek krok i znowu na koniec.
Byłyo jeszcze kilka dziewczyn ktore znałem podobały mi się chciałem coś zrobić ,ale nie miałem odwagi strach przed odrzucenie ,lek przed ludzmi ,stres to silniejsze niż jakie kolwiek inne uczucia.