15 Kwi 2021, Czw 16:26, PID: 840752
@Danna Moje studia w Niemczech bylyby akurat atutem. Ja mam ukonczone rosjoznawstwo i neurobiologie robilam, ale tutaj nie mam dyplomu. W kazdyn razie tutaj jest duze zapotrzebiwanie na biologow, a z jezykiem rosyjskim tez widzialam duzo ofert za wysokie stawki. Problemy sa dwa,.mianowicir jezyk plus kultura. Do kazdeh pracy powyzej magazynow, produkcji wymagana jest znajomosc jezyka, B2 to absolutne minimum jesli chodzi o prace takie jak sklep,.wykladanie towaru, restauracje/bary, czy nawet niektore sprzatanie (np. jako salowa). Nie sa to wybitne prace, w Polsce od reki cos takiego znajdziesz, alr ich przewaga nad praca w fabrykach polega na tym, ze po pierwzze pracujesz z samymi Niemcami przez co atmosfera w pracy jest inna (ja sprzatajac sklep obserwuje pracownikow marketu i nikt sje tam nie spieszy, kierownik tez jest bardzo mily), masz bardziej luzny grafik bo mozesz sobie wybraz czy chcesz caly etat czy pol, a te mordownie zatrudniajace imigrantow czesto narzucaja prace na 3 zmiany , z weekendami plus nadgodziny no i oczywoscie caly etat, no i nie pobrudzisz ske za bardzo pracujac jako kasjerka.
Natomiast do bardzoej prestizowych prac wymagajacych studiow, musisz znac jezyk biegle, czyli od C1 MINIMUM do C2 i native. Musisz znac slownictwo naukowe, charakterstuczne dla danej branzy. Taki jest wymog zarowno przy wyborze pracy jak i studiow/ausbildungu.
Jezyk to nie wszystko, bo wiele z takicj prac to kontakt z klientem, glownie niemieckim. A niemieckie firmy dbaja o swoich klientow, wiec nie zatrudnia nikogo, kto nie zna mentalnosci tego narodu, a ona jest inna niz mentalnisc Polakow. Np. sprzataalm sobie wczoraj sklep i jakis dziad chcial wejsc mi tam gdzie sprzatalam, co b6lo dla mnie niekomfortowe bo musiaalm ciezka maszyna wykrecac w waskiej alejce, zeby on przeszedl. Facet nawet sie nie pofatygowal, zeby mnie przepuscic, przesunac sie. W normalnych okolicznosciach pomyslalabym, ze typ ma.do mnie jakis prpblem, ze to po zlosci robi, ale dziadek nawet nie wie (chyba), zr jestem Polka, poza tym zawsze jest grzeczny, wita sie i problemow nie sprawia. Problem jesy taki, ze Niemcy to cholernie leniwy narod, juz nie pierwszy raz sie spotykam z zachowaniem, ktkre mozna uznac za chamstwo, a wynika z lenistwa Niemcow.
Jak ktos takich rzeczt nie wie to moze zachowac sie zle w stosunku do klienta, a tego firmy nie chca.
Juz nke wspomne o takich zawodach jak prawnik czy ksiegowa, gdzie chyba trzeba miec typwoo niemieckie papiery i znajomosc prawa niemieckiego, bo ksiegowej po poslkiei uczelni by raczej tutak do roboty nie przyjeli.
Natomiast do bardzoej prestizowych prac wymagajacych studiow, musisz znac jezyk biegle, czyli od C1 MINIMUM do C2 i native. Musisz znac slownictwo naukowe, charakterstuczne dla danej branzy. Taki jest wymog zarowno przy wyborze pracy jak i studiow/ausbildungu.
Jezyk to nie wszystko, bo wiele z takicj prac to kontakt z klientem, glownie niemieckim. A niemieckie firmy dbaja o swoich klientow, wiec nie zatrudnia nikogo, kto nie zna mentalnosci tego narodu, a ona jest inna niz mentalnisc Polakow. Np. sprzataalm sobie wczoraj sklep i jakis dziad chcial wejsc mi tam gdzie sprzatalam, co b6lo dla mnie niekomfortowe bo musiaalm ciezka maszyna wykrecac w waskiej alejce, zeby on przeszedl. Facet nawet sie nie pofatygowal, zeby mnie przepuscic, przesunac sie. W normalnych okolicznosciach pomyslalabym, ze typ ma.do mnie jakis prpblem, ze to po zlosci robi, ale dziadek nawet nie wie (chyba), zr jestem Polka, poza tym zawsze jest grzeczny, wita sie i problemow nie sprawia. Problem jesy taki, ze Niemcy to cholernie leniwy narod, juz nie pierwszy raz sie spotykam z zachowaniem, ktkre mozna uznac za chamstwo, a wynika z lenistwa Niemcow.
Jak ktos takich rzeczt nie wie to moze zachowac sie zle w stosunku do klienta, a tego firmy nie chca.
Juz nke wspomne o takich zawodach jak prawnik czy ksiegowa, gdzie chyba trzeba miec typwoo niemieckie papiery i znajomosc prawa niemieckiego, bo ksiegowej po poslkiei uczelni by raczej tutak do roboty nie przyjeli.