01 Gru 2020, Wto 15:57, PID: 832863
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Gru 2020, Wto 16:03 przez inferno1983.)
(30 Lis 2020, Pon 22:21)Danna napisał(a): Po dwuletnim okresie bezrobocia naiwnie pomyślałam, że jak zmuszę się do pójścia do pracy i przetrwam jakiś okres czasu, to będzie dobrze. Zapomniałam wziąć pod uwagę to, że jestem marnym robakiem i jestem w stanie utrzymać tylko beznadziejną robotę, która albo wykańcza psychicznie, albo fizycznie, albo to i to. Moje życie nie ma sensu. Nie wiem, po co się łudziłam, że jest inaczej.
Jestem w takiej samej sytuacji. Też będzie już dwa lata jak nigdzie nie pracuje. Na początku tamtego roku podejmowałem jakieś próby, byłem na kilku spotkaniach, które zakończyły się porażką, spowodowane silnym stresem. Co dzień przeglądam oferty pracy, jak się trafi coś, to wysyłam maila z zapytaniem o szczegóły, ale na tym moje szukanie się kończy. Co raz bardziej tracę nadzieje, że coś znajdę a to oznacza, zę moja przyszłość nie zapowiada się za ciekawie.