27 Lis 2020, Pią 6:54, PID: 832656
Ale praca to też pieniądze, poczucie sprawczości, wzrost pewności siebie. Widzisz, że funkcjonujesz w środowisku którego się obawiałeś i po pewnym czasie zaczynasz się czuć znacznie lepiej. Ja w tej chwili nie mam pracy i różnica między mną pracującym, a siedzącym w doby jest ogromna. Pracując czułem się znacznie lepiej. A jeszcze co do tej niekończącej się harówy? Owszem, praca to zawsze wysiłek, ale moim zdaniem nie grozi Ci fizyczne wycieńczenie.
Ja nie miałem jakichś objawów somatycznych itp. z racji pracy, czy coś, ale jedno jeszcze napiszę. Miałem bardzo trudne dzieciństwo, całe moje życie nie jest łatwe i przez lata izolowałem się jak mogłem. W swojej skorupce było mi pozornie bezpieczniej. To był błąd. Nadal mam wątpliwości, lęk nadal potrafi ze mną wygrać, natomiast wiem jaki kierunek jest słuszny i tym kierunkiem nie jest siedzenie w domu. Spróbuj gdzieś się zatrudnić, nie będzie z początku łatwo, jednak po czasie poczujesz ulgę i będziesz z siebie zadowolona. Może wydaje Ci się to nierealne na teraz, ale tak będzie. Gdyby mi ktoś kilka miesięcy temu powiedział: "będziesz zadowolony z uczestnictwa w terapii grupowej" to najłagodniej rzecz ujmując bym go wyśmiał. A jednak jestem zadowolony.
Ja nie miałem jakichś objawów somatycznych itp. z racji pracy, czy coś, ale jedno jeszcze napiszę. Miałem bardzo trudne dzieciństwo, całe moje życie nie jest łatwe i przez lata izolowałem się jak mogłem. W swojej skorupce było mi pozornie bezpieczniej. To był błąd. Nadal mam wątpliwości, lęk nadal potrafi ze mną wygrać, natomiast wiem jaki kierunek jest słuszny i tym kierunkiem nie jest siedzenie w domu. Spróbuj gdzieś się zatrudnić, nie będzie z początku łatwo, jednak po czasie poczujesz ulgę i będziesz z siebie zadowolona. Może wydaje Ci się to nierealne na teraz, ale tak będzie. Gdyby mi ktoś kilka miesięcy temu powiedział: "będziesz zadowolony z uczestnictwa w terapii grupowej" to najłagodniej rzecz ujmując bym go wyśmiał. A jednak jestem zadowolony.