14 Lut 2019, Czw 18:19, PID: 782887
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Lut 2019, Czw 18:22 przez Pan_S.)
(14 Lut 2019, Czw 16:37)czerczesow napisał(a): Jestem sobą totalnie zawiedziony. Już nawet nie s+ przed pracą a prze rozmową o niej. Nigdy nie będę w stanie pracować. Siedzieć na głowie starych i nic nie robić - też mam tego po dziurki w nosie, ale co z tego jak odwalam numery takie jak dzisiaj. Zabijcie mnie.
Ja robiłem podobne numery przez kilka lat, choć częściej uciekałem już po rozmowie, po przyjęciu do jakiejś nędznej pracy albo po pierwszych dniach takiej pracy. A potem miałem poczucie winy i niemal próbowałem wracać, raz czy dwa nawet rzeczywiście spróbowałem, robiąc z siebie kompletnego idiotę. I nawet do takiego beznadziejnego przypadku w końcu uśmiechnęło się szczęście, więc dla każdego jest nadzieja Tylko, że niestety trzeba co jakiś czas próbować ponownie, aby dać temu szczęściu szansę.
(14 Lut 2019, Czw 18:03)czerczesow napisał(a):(14 Lut 2019, Czw 17:50)Mmm napisał(a): Samo pójście na spotkanie czasem nie jest takie oczywiste, a ten krok zrobiłeś.Poszedłem na spotkanie, ale tuż przed nim zwiałem. To jest gorsze niż gdybym nie poszedł wcale.
Nie sądzę, żeby było to rzeczywiście "gorsze". Każdy fobik ma trochę inny problem i każdy w pewnym momencie czuje się "najgorszy ze wszystkich".