28 Paź 2018, Nie 12:30, PID: 769009
Po raz kolejny wracam do tego wątku, bo wznowiłam poszukiwania pracy. Zabierałam się do tego jak pies do jeża, ale jednak się zabrałam. No i po raz kolejny łapię doła i powoli wpadam w panikę, że nigdy nie znajdę pracy, którą będę czuła się na siłach wykonywać.
Jak widzę te oferty to chce mi się wyć. Wszędzie to samo - "poszukujemy osoby otwartej, komunikatywnej, niebojącej się kontaktu z ludźmi, ławo nawiązującej kontakty, posiadającej wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne", blablablabla.
Wynikałoby z tego, że nie mam absolutnie nic do zaoferowania pracodawcy. Ani doświadczenia, ani umiejętności, nawet interpersonalnych. ;.D Jedynie ukończone studia, no ale kto na to zwraca uwagę?
I najgorsze jest to, że ok, mogłabym iść przejściowo do jakiejś byle coś robić i całkiem nie zdziczeć, ale nie pozwala mi na to ambicja i poczucie, że po studiach powinnam jednak celować wyżej. A celować wyżej nie mogę, bo po pierwsze blokuje mnie strach, a poza tym kto zatrudni na jakieś bardziej odpowiedzialne stanowisko osobę, która nic nie potrafi? No właśnie. Sytuacja beznadziejna. -
Do tego dochodzi strach przed zmianą, w sensie zmianą trybu życia, przestawieniem się na ten "normalny". Na ten moment mnie to przerasta, choć wiem, że jest to nieuniknione.
Boże, dlaczego? -
Jak widzę te oferty to chce mi się wyć. Wszędzie to samo - "poszukujemy osoby otwartej, komunikatywnej, niebojącej się kontaktu z ludźmi, ławo nawiązującej kontakty, posiadającej wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne", blablablabla.
Wynikałoby z tego, że nie mam absolutnie nic do zaoferowania pracodawcy. Ani doświadczenia, ani umiejętności, nawet interpersonalnych. ;.D Jedynie ukończone studia, no ale kto na to zwraca uwagę?
I najgorsze jest to, że ok, mogłabym iść przejściowo do jakiejś byle coś robić i całkiem nie zdziczeć, ale nie pozwala mi na to ambicja i poczucie, że po studiach powinnam jednak celować wyżej. A celować wyżej nie mogę, bo po pierwsze blokuje mnie strach, a poza tym kto zatrudni na jakieś bardziej odpowiedzialne stanowisko osobę, która nic nie potrafi? No właśnie. Sytuacja beznadziejna. -
Do tego dochodzi strach przed zmianą, w sensie zmianą trybu życia, przestawieniem się na ten "normalny". Na ten moment mnie to przerasta, choć wiem, że jest to nieuniknione.
Boże, dlaczego? -