07 Wrz 2017, Czw 19:32, PID: 710726
Ja na studiach nie pracowałam ze względów na wcześniejsze doświadczenia. W wieku 18 lat pracowałam tydzień w sklepie i jakieś kilka weekendów na targach. Stresowałam się bardzo, w kasie manko, duży kontak z ludźmi często bardzo niemiłymi, uciekałam do sprzątania, żeby tylko nie obsługiwać klientów. Po studiach miałam totalnego doła... trochę dorabiałam w firmie gdzie pracowałam moja siostra. Okazało się, że mają tyle pracy, że potrzebują jednak jakiejś osoby na stałe. Dostałam staż półroczny i do dziś pracuję tam dwa lata. Na początku było spoko, ale później miałam coraz większe obowiązki i coraz większy stress... dzwonienie, rozmowy na tematy na których się nie znam. Jesze było by spoko gdy nie szefowa, która ześwirowałą i się czepia. Słaba pensja a coraz większe obowiązki i stress... Praca w terenie czasami wyjazdy 24 h na dobe. Dużo pracy, terminy lecą presja ogormna nie mam czasu na przerwę więc robię błędy z których muszę się tłumaczyć przed szefową i innymi. Nie wiem co robić. Pracy nie zmienię bo się boję, nowej nie zacznę bo sie boję. Nie nadaję się do niczego. Teraz doszły jeszcze spotkania z klientem i indywidualne projekty...