28 Lis 2016, Pon 17:54, PID: 598189
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Lis 2016, Pon 17:54 przez Neira.)
Ja niczego nie udawałam. Ludzie (osoby będące wyżej ode mnie) wiedziały że tego nie ma i że to raczej moja wina, ale nikogo to w sumie nie obchodziło. Ja byłam pewna na 100%, że to nie ja i dopiero jak myślałam o tym w domu, to przypomniałam sobie pewien moment kiedy mogłam to zgubić. Dopiero jutro rano spotkam kierowniczkę i jej wszystko powiem. Wstyd mi jak nie wiem, no i boję się tej konfrontacji