22 Lis 2016, Wto 2:08, PID: 596307
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Lis 2016, Wto 2:15 przez FigoFaqo.)
Heh ciekawe.
Szczerze mówiąc to jestem w środowisku postrzegany, jako osoba małomówna i niezmiernie cicha. Jednakże jak się okazuje przy bliższych rozmowach w małym gronie lub bezpośrednio "face to face" , okazuje się, że przyjaciele i znajomi bardzo mnie doceniają.
Tak więc problem powstaje taki. Jak pokazać się z tej samej strony, z której pokazujesz się swoim przyjaciołom, rozmówcy na rozmowie kwalifikacyjnej etc. . Moim zdaniem trzeba zapomnieć kim ten człowiek jest i czy cokolwiek może zdziałać w naszym życiu. Trzeba podejść do niego jak do nowo poznanej osób i zainteresować go sobą. Nie wyolbrzymiać jego rolę, ale uznać go za "przyjaciela".
Oczywiście można się na tym sparzyć, ale ja preferuję szczerość i grę na emocjach niż udawanie, w którym jestem chu*owy.
Szczerze mówiąc to jestem w środowisku postrzegany, jako osoba małomówna i niezmiernie cicha. Jednakże jak się okazuje przy bliższych rozmowach w małym gronie lub bezpośrednio "face to face" , okazuje się, że przyjaciele i znajomi bardzo mnie doceniają.
Tak więc problem powstaje taki. Jak pokazać się z tej samej strony, z której pokazujesz się swoim przyjaciołom, rozmówcy na rozmowie kwalifikacyjnej etc. . Moim zdaniem trzeba zapomnieć kim ten człowiek jest i czy cokolwiek może zdziałać w naszym życiu. Trzeba podejść do niego jak do nowo poznanej osób i zainteresować go sobą. Nie wyolbrzymiać jego rolę, ale uznać go za "przyjaciela".
Oczywiście można się na tym sparzyć, ale ja preferuję szczerość i grę na emocjach niż udawanie, w którym jestem chu*owy.