12 Wrz 2016, Pon 16:27, PID: 576507
TomaszJudym napisał(a):akademik ? Chyba żartujesz. Ja jestem na takim etapie, że za cel sobie postawiłem wizytę u psychiatry w najbliższym czasie i to jest dla mnie trudne zdobyć się na to i wszystko zorganizować aby nikt w rodzinie się nie dowiedział a tym mi mówisz, żeby zamieszkać w akademiku z obcymi ludźmi... nie ma o tym mowy póki co.
Ups, nawet nie zauważyłem jak zabrzmiała ta porada z akademikiem :-) Otóż ja przemieszkałem w różnych akademikach z przerwami około 5 lat. Byłem na tym samym etapie co Ty, gdy się wprowadziłem po raz pierwszy. W praktyce obraz takich miejsc jest mocno przerysowany - w moich akademikach generalnie było cicho, a imprezy zdarzały się rzadko. Ogólnie przeważająca część mieszkańców była spokojna. Miałem też różnych współlokatorów, z których większość też zaliczała się do nieimprezowych ludzi. W porównaniu z niektórymi to sam wychodziłem na bardzo towarzyską osobę Paradoksalnie zatem akademik może być przyjaznym miejscem, choć oczywiście niewykluczone, że tylko ja tak trafiałem.
TomaszJudym napisał(a):Jakby to wszystko wyszło i za 2 lata napiszę tutaj jako pracownik w jakimś tam zawodzie i do tego student zaoczny, któremu udało się nawiązać kontakt z rówieśnikami to ja kur.wa będę już happy. Ale do tego daleka droga fucking shit.
Spokojnie, dasz radę. Odnośnie kontaktu z rówieśnikami: może spróbuj chodzić na spotkania różnych kół naukowych, organizacji, nawet partii politycznych. Staraj się zaaklimatyzować wśród zastanych tam ludzi. Jeżeli jednak będzie bardzo źle i uznasz, że nie dasz rady to rezygnuj ze spotkań i szukaj nowej grupy. Z czasem powinno być łatwiej.
Nie wiem czy u każdego to zadziała, ale mi swego czasu ogromnie pomogło. Mam wprawdzie inne problemy, ale dzięki temu wychodzeniu na siłę nauczyłem się nawiązywać przyjaźnie i z reguły bez przeszkód zdobywam nowych znajomych. Dlatego też polecam.
Cytat:Tak reasumując to koniec końców na mieszkanie poza domem nie ma szans!!!
To się nie wyklucza ze studiami zaocznymi - na zjazdy spokojnie można dojeżdżać, choć oczywiście koszty windują wtedy ceny biletów oraz nocleg. Z drugiej strony na przejazdy masz zniżkę, a uczelnie udostępniają tanie pokoje dla studentów niestacjonarnych.