21 Sty 2016, Czw 23:47, PID: 509088
Witam wszystkich.Jestem nowy na tym forum.Tak jak wielu z was ja również cierpie na fobie społeczną.Wczoraj wyrzucili mnie z pracy po 2 tygodniach od zatrudnienia.Nie wytrzymałem nawet próbnego miesiąca.To była praca w sklepie odzieżowym,która mi sie podobała.Zawsze chciałem pracować w sklepie odzieżowym.Niestety moja choroba znowu zwyciężyła.Chociaż bardzo sie starałem to niestety nie potrafiłem nawiązać relacji z klientem.Stresowałem sie przed każdym podejsciem i rozmową.Przy kasie też sobie nie radziłem.Wczoraj rano mieliśmy szkolenie ze sprzedaży.Przyszła nasza kierowniczka oraz koleś , który pokazywał jak postępować z klientem.Tak się przy nim zestresowałem że nie potrafiłem podejsc do zadnego klienta , mimo że facet był naprawdę miły i wporządku.Sama swiadomosc tego że jestem obserwowany że inni mi sie przyglądają i słuchają jak rozmawiam z klientem mnie poprostu sparaliżowała.Oczywiscie byłem cały czas obserwowany przez kierowniczke.Około godziny 12 szkolenie sie zakonczyło i moja kierowniczka poszła do domu.Ucieszyłem się.Myslałem że najgorsze za mną , że jeszcze będe miał szanse sie wykazać przynajmniej do końca miesiąca.Dwie godziny pózniej koleżanka wezwała mnie na zaplecze i powiedziała że przed chwilą dzwoniła do niej kierowniczka i oznajmiła że niestety musimy się z tobą pożegnać.Powiedziała to co zwykle , że zbyt nieśmiały , stresuje sie i tak dalej...Powiem wam jedno.Fobia społeczna to moje największe przekleństwo!.Nie potrafię wogóle nawiązywac bliskich relacji z ludzmi , chociaż staram sie z całych sił.Mam tylko dwóch kolegow.Mimo że mam już 25 lat to nigdy nie miałem dziewczyny.Zawsze chciałem być człowiekiem otwartym i pewnym siebie.Niestety jest dokładnie odwrotnie.Mam w sobie wiele emocji , których nie potrafię wyrazic na zewnątrz w żaden sposób.Od 16 roku życia przeczytałem mase ksiązek motywacyjnych.Słuchałem po nocach płyt typu "zmien swoje zycie w 7 dni" i przerobiłem niezliczoną ilosc afirmacji w kólko je powtarzając.Wszystko to na nic...