17 Lis 2015, Wto 19:33, PID: 488930
Scarlett_Venice napisał(a):Będę im pomagać w ich sklepiku wzamian za utrzymanie. No i spoko, bo i tak nie mam ambicji na nic więcej.właśnie jak tak sobie temat czytam to wydaje mi się że ambicje to ty akurat masz. Nie łapiesz pierwszej lepszej oferty jak człowiek przyparty do muru.
Scarlett_Venice napisał(a):Ale najgorsze jest to, że tak ich strasznie zawiodę, no i to mała mieścina, wszyscy wszystkich znają i matce pewnie będzie wstyd przed sąsiadami, że wysłała dziecko do wielkiego miasta na studia a ono wrócilo z podkulonym ogonemto brzmi jak rozumowanie rodem z trudnych spraw, na takich sąsiadów nie ma rady, absolutnie nie powinnaś się tym przejmować
co do staży to jak mówił mi jeden kierownik zarządzania czegośtam (za dużo tych zarządzaczy, nie da rady spamiętać) to prawie każdy chce stażystów z urzędu bo nic im nie trzeba płacić, ponoć jest zazwyczaj bardzo fajnie bo bierzesz grupę powiedzmy 5, pracują pół roku ty nie płacisz nic a po tym pół roku musisz zatrudnić powiedzmy dwóch z nich na kolejne pół. Ich kieszonkowe przez pierwsze pół roku pokrywa urząd. Więc szczerze wątpie żeby ktoś był zainteresowany płaceniem człowiekowi gdy ma opcję żeby pierw wy...kochać 5 ludzi a potem jedynie mniejszej części z nich płacić za robotę.
Chyba że mowa o stażu jako o synonimie praktyk, czyli o bezpłatnej robocie to wtedy wiadomo że znajdzie się pewnie pełno chętnych.