14 Paź 2015, Śro 18:50, PID: 480020
Mam teraz taką średnio wygodną sytuację, że etat mam teoretycznie zaklepany, ale rozpoczęcie pracy się opóźnia, termin pozostaje nieznany, tylko czatuję dzień w dzień licząc, że w końcu ogłoszą start. Tracę więc niejako czas, bo mógłbym iść *prawie* gdziekolwiek i pomęczyć się nawet parę dni bądź tygodni, po czym zrezygnować, gdy w końcu się odezwą. Podoba mi się tam, w końcu jakiś progres w klimaty korporacyjne, wszyscy ładni i pachnący.
Ale tak wracam do przeglądania ofert i znów drżę. Z nastaniem sierpnia jakoś wysiadły mi leki i już nie jestem Supermanem. Przed chwilą znalałem jakieś ogłoszenie, w którym oznajmiają, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzą test szybkości pisania (na klawiaturze oczywiście). Ustalona śmiesznie niska prędkośc, ale wiem, co się dzieje z moimi dłońmi, gdy ktoś mi się przygląda, wertuje każdy ruch paluszka. Będę trafiał sobie do oczu, nosa i innych otworów, tylko nie w klawisze. TAK WIĘC ODPADA.
I tak z kolejnym...kolejnym...i kolejnym...
Z tymi dłońmi to dupa blada, tu leki akurat robiły mi z rąk niewzruszone kleszcze homarorobotoluda z Power Rangers, a teraz znowu nie nadają się do operowania narzędziami i pojazdami mechanicznymi.
Ale tak wracam do przeglądania ofert i znów drżę. Z nastaniem sierpnia jakoś wysiadły mi leki i już nie jestem Supermanem. Przed chwilą znalałem jakieś ogłoszenie, w którym oznajmiają, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzą test szybkości pisania (na klawiaturze oczywiście). Ustalona śmiesznie niska prędkośc, ale wiem, co się dzieje z moimi dłońmi, gdy ktoś mi się przygląda, wertuje każdy ruch paluszka. Będę trafiał sobie do oczu, nosa i innych otworów, tylko nie w klawisze. TAK WIĘC ODPADA.
I tak z kolejnym...kolejnym...i kolejnym...
Z tymi dłońmi to dupa blada, tu leki akurat robiły mi z rąk niewzruszone kleszcze homarorobotoluda z Power Rangers, a teraz znowu nie nadają się do operowania narzędziami i pojazdami mechanicznymi.