10 Sie 2015, Pon 19:15, PID: 460258
Ja pracuję zbyt krótko, by się wypowiedzieć, ale bardzo ciekawi mnie ta kwestia, więc dołączam a przy okazji chciałam spytać o coś, co kogoś już spytałam, ale chciałabym się dowiedzieć, czy jeszcze ktoś ma podobnie.
Zbliża się noc i coraz mocniej stresuję się jutrem mimo, że dziś nie było nic stresującego. Czy też tak macie, że na nowo stresujecie się przed tym samym nawet, jeśli okaże się, że nie było czego się bać? Czy to nieprzyjemne odczucie stopniowo wygaśnie?
Zbliża się noc i coraz mocniej stresuję się jutrem mimo, że dziś nie było nic stresującego. Czy też tak macie, że na nowo stresujecie się przed tym samym nawet, jeśli okaże się, że nie było czego się bać? Czy to nieprzyjemne odczucie stopniowo wygaśnie?