11 Lip 2015, Sob 14:08, PID: 453458
Ja nie wyobrażam sobie siebie w pracy. Miałbym wstawać o jakiejś porze, jeździć codziennie z punktu A do B, wykonywać czyjeś polecenia. Kiedyś to akceptowałem, ale w końcu powiedziałem dość. Poczułem ulgę. Na szczęście mam pewien plan na życie, który niekonsekwentnie realizuję. Jeżeli uda mi się coś osiągnąć w tej dziedzinie, to problemy finansowe bardzo szybko znikną. Jeśli nie to nie będę się tym przejmował. Już się nie przejmuję. Zwłaszcza że im później, tym będę śmierci bliższy niż dalszy.