01 Sie 2014, Pią 16:06, PID: 405700
UnikamSiebie napisał(a):Floyd napisał(a):W poprzednich latach myśl o pracy mnie paraliżowała...
Ja już z pięć lat nie mogę ruszyć poza ten ten etap. Na sam lęk nakłada się jeszcze totalny brak chęci i motywacji. Nie potrafię zrozumieć jak można chcieć pracować? Osiem godzin, pięć razy w tygodniu robić coś czego się nie lubi, dla ludzi którzy są nam obojętni, w firmie na której nam nie zależy z osobami z którymi nie mamy ochoty wspólnie przebywać i tak do usranej śmierci. Przecież to jest porażka. Wiem, że mam kiepskie podejście, ale ciężko zmienić coś, co ma się we łbie od dzieciaka.
Ja trochę zweryfikowałem swój pogląd na ten temat dzięki studiowaniu w obcym mieście. Wiem, że stosunkowo niewiele kasy mi potrzeba żeby żyć przyzwoicie, a i jakieś zajęcie trzeba mieć - nie znoszę siedzieć bez celu w domu bo pogłębiają mi się stany depresyjne (chyba większość tak ma).
Swój okres praktyk studenckich wspominam świetnie, bo narzuciły mi rytm dnia, w którym nie było czasu na bzdurne myślenie
Dziś zadzwonili z jednego miejsca. Rozmowa w przyszłym tygodniu. Szanse niewielkie, bo główne kryterium wyboru to "kto jest bardziej polecony", no ale wybiorę się.