01 Lip 2013, Pon 11:54, PID: 356358
Jutro mam rozmowę w sprawie ewentualnej pracy z byłym szefem, z którym wyjątkowo źle się dogaduję. Szef jest skrajnym ekstrawertykiem i lekkoduchem. Byłam z nim umówiona w zeszły piątek i już do niego jechałam jak dowiedziałam się, że spotkanie musi zostać odwołane, bo on zapomniał. Strasznie się wkurzyłam, bo przed spotkaniem z nim wzięłam dwa zomireny, które poszły na zmarnowanie.
Mimo, że szef wie, że jednym z moich największych problemów są rozmowy przez telefon, muszę do niego dzwonić, żeby umawiać się na spotkania. Dodatkowo raz 'palnął' do mojej znajomej, która tam pracuje, gdy ta pytała go o jakąś drobnostkę ze mną związaną: 'a to ona nie może do mnie po prostu zadzwonić?'.
Wyjątkowo ciężko mi do niego jechać, dopada mnie całkowity spadek motywacji, ten facet dosłownie wysysa ze mnie energię. Dodatkowo muszę z nim porozmawiać o pewnych kłopotliwych dla mnie kwestiach i przedstawić sytuację finansową i zapytać o zarobki. Nie widzę sensu tej rozmowy, bo mam wrażenie, że i tak sobie nie poradzę, gdy okaże się, że z czasem do moich obowiązków dojdzie dzwonienie, a zapewne tak będzie.
Mimo, że szef wie, że jednym z moich największych problemów są rozmowy przez telefon, muszę do niego dzwonić, żeby umawiać się na spotkania. Dodatkowo raz 'palnął' do mojej znajomej, która tam pracuje, gdy ta pytała go o jakąś drobnostkę ze mną związaną: 'a to ona nie może do mnie po prostu zadzwonić?'.
Wyjątkowo ciężko mi do niego jechać, dopada mnie całkowity spadek motywacji, ten facet dosłownie wysysa ze mnie energię. Dodatkowo muszę z nim porozmawiać o pewnych kłopotliwych dla mnie kwestiach i przedstawić sytuację finansową i zapytać o zarobki. Nie widzę sensu tej rozmowy, bo mam wrażenie, że i tak sobie nie poradzę, gdy okaże się, że z czasem do moich obowiązków dojdzie dzwonienie, a zapewne tak będzie.