20 Gru 2012, Czw 2:47, PID: 331043
Cześć Jednak to doradztwo nie było takie straszne. Przyszła miła babka, poopowiadała trochę, puściła nam slajdy i po godzinie wyszliśmyZapisałam się też na szkolenia (ciekawe czy mnie w ogóle skierują).
Zbliża się nieuchronnie Nowy Rok. Postanowiłam sobie, że w styczniu będę aktywnie poszukiwać stażu lub pracy, chodzić, pytać, roznosić CV, itp. Ale im bliżej ku temu, tym bardziej się boję. Sama myśl, że musiałabym tam wejść i zapytać o staż mnie przeraża. W ogóle nie wiem jak sobie poradzę z samym stażem/pracą. Jak zobaczą, że mam 2 lewe ręce i zero wiadomości wyniesionych ze studiów, języki też kuleją, to wywalą mnie na zbity pysk po paru dniach
Mam żal do siebie i losu, że taka niedorajda ze mnie, która wszystkiego się boi. Znajomi robią kariery, rozwijają się... Jedna robi doktorat i wykłada na uczelni, kolega gra w znanym zespole, jeździ po kraju, zarabia, spełnia się w życiu, jeszcze inna zpracuje w dużej korporacji, banku, firmie projektowej... A ja co? 26 lat na karku i nic. Zero doświadczenia, żadnej pracy, żadnego talentu, umiejętności. Kompletne nic.
Zbliża się nieuchronnie Nowy Rok. Postanowiłam sobie, że w styczniu będę aktywnie poszukiwać stażu lub pracy, chodzić, pytać, roznosić CV, itp. Ale im bliżej ku temu, tym bardziej się boję. Sama myśl, że musiałabym tam wejść i zapytać o staż mnie przeraża. W ogóle nie wiem jak sobie poradzę z samym stażem/pracą. Jak zobaczą, że mam 2 lewe ręce i zero wiadomości wyniesionych ze studiów, języki też kuleją, to wywalą mnie na zbity pysk po paru dniach
Mam żal do siebie i losu, że taka niedorajda ze mnie, która wszystkiego się boi. Znajomi robią kariery, rozwijają się... Jedna robi doktorat i wykłada na uczelni, kolega gra w znanym zespole, jeździ po kraju, zarabia, spełnia się w życiu, jeszcze inna zpracuje w dużej korporacji, banku, firmie projektowej... A ja co? 26 lat na karku i nic. Zero doświadczenia, żadnej pracy, żadnego talentu, umiejętności. Kompletne nic.