27 Paź 2012, Sob 13:53, PID: 322630
Pokręcona84
Również współczuję. Mnie moja matka wspiera także finansowo i sam nie wiem czy to jest dobre bo może gdybym dostał mocnego kopa i wyrzuciłaby mnie z domu to jakoś bym się prędzej ogarnął.
Inna sprawa że mógłbym zupełnie się podłamać i albo się zabić albo zostać bezdomnym. Jak tak patrzę na różnych kloszardów to nawet odczuwam wobec nich respekt bo chociaż żyją w brudzie, smrodzie i biedzie to jednak jakoś starają sobie radzić. Ty jednak ciesz się że masz chociaż narzeczonego a poza tym kobiecie przynajmniej jeśli chodzi o pracę jest ciut łatwiej w tym sensie że może z niej zrezygnować i realizować się jako matka i w dodatku pracować w domu.
Luna
A ja mam tak że jak dzwonię z miasta to mniej analizuję każde słowo które powiem w rozmowie ale i tak pełen stres zresztą w sprawie pracy z miasta nie dzwoniłem. Tylko gdy potrzebowałem załatwiać jakieś inne sprawy. O pracę jednak wolę dzwonić z domu. Właśnie najlepiej gdy jestem sam zmykam też drzwi do pokoju i okno gdyby było otwarte żeby nikt nie usłyszał co mówię.
Nic w sumie nie pomaga niby tłumaczę sobie że skoro ktoś dał ogłoszenie to chce żeby dzwoniono i czeka na to a i tak boje się tego i wstydzę. Zresztą przez kilka lat zadzwoniłem w 20 miejsc. Może boje się że stracę swoje złudzenia bo ciągle łudzę się ze kiedyś będzie mi lepiej a gdybym szukał intensywnie a bezskutecznie to nawet to by mi nie zostało.
Również współczuję. Mnie moja matka wspiera także finansowo i sam nie wiem czy to jest dobre bo może gdybym dostał mocnego kopa i wyrzuciłaby mnie z domu to jakoś bym się prędzej ogarnął.
Inna sprawa że mógłbym zupełnie się podłamać i albo się zabić albo zostać bezdomnym. Jak tak patrzę na różnych kloszardów to nawet odczuwam wobec nich respekt bo chociaż żyją w brudzie, smrodzie i biedzie to jednak jakoś starają sobie radzić. Ty jednak ciesz się że masz chociaż narzeczonego a poza tym kobiecie przynajmniej jeśli chodzi o pracę jest ciut łatwiej w tym sensie że może z niej zrezygnować i realizować się jako matka i w dodatku pracować w domu.
Luna
A ja mam tak że jak dzwonię z miasta to mniej analizuję każde słowo które powiem w rozmowie ale i tak pełen stres zresztą w sprawie pracy z miasta nie dzwoniłem. Tylko gdy potrzebowałem załatwiać jakieś inne sprawy. O pracę jednak wolę dzwonić z domu. Właśnie najlepiej gdy jestem sam zmykam też drzwi do pokoju i okno gdyby było otwarte żeby nikt nie usłyszał co mówię.
Nic w sumie nie pomaga niby tłumaczę sobie że skoro ktoś dał ogłoszenie to chce żeby dzwoniono i czeka na to a i tak boje się tego i wstydzę. Zresztą przez kilka lat zadzwoniłem w 20 miejsc. Może boje się że stracę swoje złudzenia bo ciągle łudzę się ze kiedyś będzie mi lepiej a gdybym szukał intensywnie a bezskutecznie to nawet to by mi nie zostało.