27 Sie 2012, Pon 11:55, PID: 313905
Gelo napisał(a):Dzisiaj wszystkie moje wysiłki w kierunku pokonania fobii , legły w gruzach... szukam pracy, wysłałem mnóstwo CV, wreszcie odpowiedź. Poszedłem na rozmowę... stres mnie zjadł. Facet co prowadził rekrutację musiał mieć niezły ubaw ze mnie. Moja pewność siebie zmalała do zera absolutnego. Nie wiem czy w ciągu najbliższych tygodni, miesięcy...lat , zdołam pójść na kolejną rozmowę... Czuję się strasznie, rozpamiętuje każdą gafę którą popełniłem. Nie dam rady, nie chce dłużej tu żyć...
Spokojnie domyślam sie że to co teraz dzieje się w twojej głowie to kompletna panika i rozdarcie i poczucie upokorzenia i zawstydzenia.
Pamiętaj że to fobia i negatywne myśli a nie racjonalny obraz sytuacji.
Rozłóżmy to na czynniki pierwsze.
Zestresowałeś na rozmowie byleś mocno zdenerwowany ale co z tego? Czy świat się zawalił? Myślisz że Ty jeden ? Myślisz ze ta osoba po raz pierwszy widziała stres u osoby z która przeprowadza rozmowę?
Jest dużo plusów które możesz wyciągnąć z tego spotkania.Tak dobrze czytasz właśnie plusów.Jak emocje opadną na pewno je Dostrzeżesz
Podjąłeś decyzję ze tam idziesz to bardzo dużo wiele osób nie podjęłoby tego wyzwania , po drugie choć dużo cię to kosztowało wykorzystaj to jako trening do kolejnych rozmów..Na jednej rozmowie czy kilku się świat nie kończy bo niby jakim prawem.Idziemy na takie spotkania żeby porozmawiać a nie jako ofiary.
Mi w takich chwilach pomaga myślenie że nawet jak coś pójdzie nie tak to prawdopodobnie widzę te osobę pierwszy i ostatni raz w życiu wiec co mi zależy że popełnię jakąś gafę , każdy je popełnia.Ta osoba zapomni o tym za 5 minut bo za drzwiami czekają kolejni kandydaci których musi przetestować i mieć spokój.Może ma problemy żołądkowe i właśnie o tym teraz myśli a nie co do niego mówisz My tez przecież nie zawsze słuchamy co rozmówca do nas mówi bo cos nas rozprasza i innym tez to się zdarza.
Pomyśl o tej osobie jako o człowieku który ma swoje problemy, może ma jakieś zachwiania emocjonalne :-D może ma problemy w domu z dziećmi, po pracy ma setki spraw do załatwienia i to o nich myśli a nie o kolejnej rekrutowanej osobie którą po kilku minutach zapomni.Uwierz że nie jesteśmy pępkami świata nie warto sie tak skupiać na sobie to niezbyt kulturalne :-D
Ja sama niedawno byłam niedawno na rozmowie w sprawie pracy i tez czułam sie maksymalnie skotłowana w negatywnym myśleniu ale wyniosłam z tego jedna rzecz że nie było się czego bać , nie dostałam się ale dałam radę..nie czuje po tej rozmowie jakiejś traumy i to jest dla mnie w tej chwili najważniejsze bardziej bałam się tego jak sie zachowam swoich reakcji niż tego co będzie dalej nie byłam w stanie o tym myśleć.
A co do wątku o szukaniu zatrudnienia to byłam tez ostatnio na takim warsztacie odnośnie rynku pracy.Dowiedziałam się że oferty zamieszczone w Urzędzie pracy to tylko 35 % wszystkich ofert pracy ..wynika to z tego ze pracodawca dzis nie ma obowiązku zgłaszania wolnego wakatu do urzędu.65 % to oferty pracy na rynku ukrytym..czyli bardzo ważne jest takie wysyłanie podań nawet jak nie ma wiadomości o rekrutacji an jakieś stanowisko a najlepiej poroznosić sobie takie podania .. wiem to trudne ale wtedy sa większe korzyści bo po pierwsze dla nas oswajamy sie z kontaktem z z ludźmi później ewentualne zaproszenie na rozmowę nie sieje juz w naszym umyśle takiego spustoszenia ..bo juz wiemy gdzie jedziemy..a po drugie będziemy bardziej zapamiętani , to może pokazać pracodawcy ze nam zależy skoro jedziemy a nie wysyłamy mailem jak wszyscy.