16 Sie 2012, Czw 17:04, PID: 312642
Czy macie jakieś sposoby na przejście rozmowy kwalifikacyjnej..?Jak potraktować ta sytuację jako zwykłą rozmowę..jak ograniczy choć trochę to pulsujące napięcie?..Te wszystkie 'szopki schematy poprawnego zachowania na takich rozmowach są coraz częściej odgrywaniem jakichś scenek wyuczonych z internetu albo z innych źródeł..Przez to są tak stresujące bo robimy i staramy się zachowywać pod konkretnego pracodawce..to tylko podwyższa stres do ogromnych rozmiarów..Przecież po drugiej stronie siedzi człowiek który może mieć większą pustkę w głowie od nas. on tez podlega naszej ocenie .a my go traktujemy już z założenia jako kogoś bardziej wartościowego i inteligentnego od nas, nasze napięcie to potwierdza w każdej sekundzie tej sytuacji przed nią ale i po.jak wbić sobie do głowy że nie warto...zwyczajnie się tak nie napinać..Czuje sie z tym całym lękiem wokół tej rozmowy którą niedługo mam odbyć jak więzień który nie ma nic do powiedzenia ..we własnej sprawie jakbym nie miała żadnego wpływu na to co najbardziej mnie dotyczy i pewnym stopniu ode mnie zależy.Sama jestem tak zła na siebie gdy pomyśle o tym że ja spazm dostaje na myśl o tym jak zostanę odebrana przez kogoś kto nawet przez 10 minut mnie nie zapamięta przechodząc takich rozmów pewnie wiele.i ja też chce mieć ta osobę gdzieś ,cały czas nawet jak widzę teraz co pisze z jednej strony racjonalizuję sobie i tłumaczę ze nei można sie cofać jak juz sie zrobiło krok ale z drugiej caly czas temu zaprzeczam