18 Maj 2012, Pią 20:16, PID: 302360
Ja pracowałem w polsce przez 6 lat.
Pamiętam pierwsze dni, tygodnie, miesiące, może rok były bardzo ciężkie.
Potem jakoś się rozkręciłem jak już poznałem wszystkich. Oczywiście z osobami, które słabiej znałem było ciężej ale ogólnie, nie wiem czy ktoś ze znajomych, kolegów z pracy uwierzyłby, że zmagam się z Fobią społeczną. Wręcz bym powiedział, że potrafiłem się często wyróżniać z tłumu. Ogólnie praca, kontakt z ludźmi to też można powiedzieć jakaś terapia. Powiem szczerze, że teraz jestem za granicą, pracuję tylko z bratem i jednak brakuje może nie tyle tamtej pracy co kolegów jakby nie patrzeć w pracy spędzamy większość dnia, życia jeśli sen potraktujemy jako pauzę
Pamiętam pierwsze dni, tygodnie, miesiące, może rok były bardzo ciężkie.
Potem jakoś się rozkręciłem jak już poznałem wszystkich. Oczywiście z osobami, które słabiej znałem było ciężej ale ogólnie, nie wiem czy ktoś ze znajomych, kolegów z pracy uwierzyłby, że zmagam się z Fobią społeczną. Wręcz bym powiedział, że potrafiłem się często wyróżniać z tłumu. Ogólnie praca, kontakt z ludźmi to też można powiedzieć jakaś terapia. Powiem szczerze, że teraz jestem za granicą, pracuję tylko z bratem i jednak brakuje może nie tyle tamtej pracy co kolegów jakby nie patrzeć w pracy spędzamy większość dnia, życia jeśli sen potraktujemy jako pauzę