05 Mar 2012, Pon 20:05, PID: 293947
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Mar 2012, Pon 20:10 przez krist.)
dzisiaj w ogloszeniach w radiu byla oferta w pobliskim miescie na pracownika biurowego kasjera i coz stalam z telefonem i nie zadzwonilam masakra bo w sumie nie wiadomo jakie to konkretnie stanowisko, bo nie bedzie chciala bo z innego misata, a juz pewnie wiele osob przede mna dzwonilo i inne niewiadome do tego jakis dziwny strach mnie naszedl przed rozmowa z nieznajomym zastanawialam sie dzwonic czy nie i cholera nie zadzwonilam bledne kolo.
ta paranoja, z tym leczeniem pracoholizmu , na to co trezba to kazdy nie maja wszystko idzie w gore a tu za 1000zl pracy nie ma ale co ich obchodzi wielkie bezrobocie najlepiej pozamykac zaklady itp. jakos kiedys bylo pelno zakladow hal produkcyjnych i ludzie mieli gdzie pracowac a teraz powstaja sklepiki i co albo wlasciciel siedzi albo ma 1 pracownika eh .
ta paranoja, z tym leczeniem pracoholizmu , na to co trezba to kazdy nie maja wszystko idzie w gore a tu za 1000zl pracy nie ma ale co ich obchodzi wielkie bezrobocie najlepiej pozamykac zaklady itp. jakos kiedys bylo pelno zakladow hal produkcyjnych i ludzie mieli gdzie pracowac a teraz powstaja sklepiki i co albo wlasciciel siedzi albo ma 1 pracownika eh .