04 Mar 2011, Pią 12:00, PID: 242317
Co do poradnika freedego to niestety nie do każdego regionu Polski on pasuje. Bo gdzieniegdzie zwrot z ponizszego cytatu odszedł w zapomnienie wraz z nadejsciem kryzysu.
Oczywiscie czasem i ktos bez doswiadczenia jest przyjęty ale takie oferty rzadko wychodza na zewnątrz, tj. do prasy czy nawet PUP. Po prostu w zakładzie wiedza że sa przyjecia i puszczaja wiesci po swoich znajomych.
Ktoś kto nikogo tam nie zna może sie jedynie zdac na złożenie swojego CV w ciemno ale tu skutecznosc jest mniejsza. Wiem , że czasami nawet tworzy sie pewien układ pomiedzy pracownikami a czescia kadry i przyjmowane sa osoby za poręczeniem słownym kogos kto juz pracuje.
Kilka lat temu były zwolnienia grupowe w jednym z wiekszych zakładów i wystarczyło zapłacic kilka tysiecy zeby nie znaleśc sie na liscie - relacja od zony faceta który zapłacił i pracuje wiec wyglada wiarygodnie. Tym bardziej, ze był tez przykład kogos kto sie na to nie zdecydował i "poleciał".
Nie wiem jak jest w wiekszych miastach ale u nas w Polsce "C" czasem zdarza sie, ze "przy tasmie" pracują osoby po studiach. Dodam , ze zarobki sa tutaj srednio kilkadziesiat % niższe niż w bogatszej czesci kraju.
Ogólne kto jest po wyzszej uczelni i nie jest szczególnie obrotny lub nie ma znajomosci to może liczyc głownie na staże. Kolejny przykład z życia, dziewczyna po studiach była na jednym stażu, potem przez rok nie moze iśc na kolejny wiec dorabia jako opiekunka do dzieci za 300-500 zł miesiecznie a potem po roku "upragniony" kolejny staż. W miedzyczasie kolejne kursy.
Cytat:Popularny dawniej zwrot "może być do przyuczenia" pojawia się coraz rzadziej.Przykłady:
Cytat:- pracownik taśmy produkcyjnej: sortowacz, monter, operator maszyny do zgrzewania, pakowania, itp, itd. - często bez wymagań, pracownik po jednodniowym szkoleniu na stanowisku pracy zna zakres swoich obowiązków, często praca na dwie, trzy zmiany, w zależności od wielkości produkcji, pensja często powyżej minimalnej, szczególnie w dużych fabrykach o jasnych widełkach pensjiW moim regionie ( na scianie wschodniej) oferty przy produkcji i montażu sa skierowane do osób z co najmniej 2 letnim doswiadczeniem. Jeden z włascicieli zakładu składającego okna wzbudza wesołośc na lokalych forach bo lista jego wymagań jest nieraz równie długa jak przy stanowiskach dla wykształconych osób.
Oczywiscie czasem i ktos bez doswiadczenia jest przyjęty ale takie oferty rzadko wychodza na zewnątrz, tj. do prasy czy nawet PUP. Po prostu w zakładzie wiedza że sa przyjecia i puszczaja wiesci po swoich znajomych.
Ktoś kto nikogo tam nie zna może sie jedynie zdac na złożenie swojego CV w ciemno ale tu skutecznosc jest mniejsza. Wiem , że czasami nawet tworzy sie pewien układ pomiedzy pracownikami a czescia kadry i przyjmowane sa osoby za poręczeniem słownym kogos kto juz pracuje.
Kilka lat temu były zwolnienia grupowe w jednym z wiekszych zakładów i wystarczyło zapłacic kilka tysiecy zeby nie znaleśc sie na liscie - relacja od zony faceta który zapłacił i pracuje wiec wyglada wiarygodnie. Tym bardziej, ze był tez przykład kogos kto sie na to nie zdecydował i "poleciał".
Cytat:- pracownik fizyczny w zakładach gospodarki komunalnej - czyli popularnie zwany 'śmieciarzem' - przeważnie mało kto chce to robić, dlatego dają więcej niż minimumChyba nie wszedzie mało kto chce to robic. Znam przykład z terenu nieduzego zakładu i pracuja tam niemal wylacznie osoby ktore juz kogos znaja a same czasem maja i srednie wykształcenie. Może to przez to, ze zakład jest nowoczesny i praca jak na robote przy smieciach podobno nie jest zła. Nie wiem jak jest w innych zkładach tego typu jednak faktem jest, ze ofert pracy w tej branży na rynku nie widać wiec chetni do pracy muszą być.
Nie wiem jak jest w wiekszych miastach ale u nas w Polsce "C" czasem zdarza sie, ze "przy tasmie" pracują osoby po studiach. Dodam , ze zarobki sa tutaj srednio kilkadziesiat % niższe niż w bogatszej czesci kraju.
Ogólne kto jest po wyzszej uczelni i nie jest szczególnie obrotny lub nie ma znajomosci to może liczyc głownie na staże. Kolejny przykład z życia, dziewczyna po studiach była na jednym stażu, potem przez rok nie moze iśc na kolejny wiec dorabia jako opiekunka do dzieci za 300-500 zł miesiecznie a potem po roku "upragniony" kolejny staż. W miedzyczasie kolejne kursy.