06 Lut 2011, Nie 18:32, PID: 237925
Sonia123 - czytając Twój post przypomniała mi się podobna sytuacja na początku pierwszej klasy ogólniaka. Mieliśmy z pedagogiem szkolnym tzw. zajęcia integracyjne (wiadomo-początek roku, nowi ludzie, trzeba się 'zapoznać'). Spośród różnych zabaw było m. in. coś takiego jak kalambury - trzeba było stanąć przed klasą i odegrać jakąś scenkę, a reszta miała zgadywać. Wyobraź sobie, że mnie sparaliżowało. Nie potrafiłam wyjść na środek i mimo usilnych próśb pani pedagog nie odegrałam tej scenki. Z biegiem czasu nabrałam jednak śmiałości i udało mi się przebrnąć przez liceum i studia. Nigdy nie byłam jakoś bardzo wygadana na lekcjach, ale w sumie było OK. Tak że myślę, że zarówno Twój lęk jak i mój wtedy wynika z naszej nieśmiałości, niepewności. I Ty także przyzwyczaiłabyś się do większej grupy, więc ja bym Ci radziła nie poddawać się. I nie przejmuj się zbytnio tym, jak Cię inni ocenią. Co do pracy to jak na mój gust nie jest źle: przepracowałaś trzy lata, masz swoją działalność. Mnóstwo ludzi tu na forum chciałoby tyle osiągnąć. Ja pracowałam tylko rok na etacie Im dłużej siedzę w domu, tym bardziej dziczeję A co do przyznania się do fobii siostrze... hmmm, może poprosiłabyś ją o dyskrecję i powiedziała o problemie. Nie wiem... Pozdrawiam!