04 Mar 2010, Czw 16:22, PID: 197824
Prawda jest taka, ze pieniadze szczescia nie daja, chyba, ze sie ich nie ma.
Ja sam nie wiem czy jestem fobikiem, ale cykam sie isc pytac o prace. Pracowalem glownie po budowach, spotykalem tam roznych ludzi. Bardzo duzo jest osob, ktore maja bardzo wysokie mniemanie o sobie. Uwazaja sie za ekspertow, ktorzy za byle jaka kase nie beda pracowac, a z obserwacji wiem, ze wielu z nich to sa pseudofachowcy. Jednak nauczylem sie od nich, ze trzeba sie szanowac i nie mozna sobie pozwolic, zeby ktos WYPLATA dawal Ci w morde, czy abym musial sie czuc jak wiezien w obozie. Doswiadczylem rzeczy, ze teraz juz bym sobie drugi raz na takie cos nie pozwolil i wole odpuscic sobie wszelkiego rodzaju rozrywki, zeby zaoszczedzic i nic nie robic, niz "" jak matol. Pewnie niektorych to sfrustruje, no ale ja mam taka nature i charakter. Kazdy ma inne potrzeby. Jedni chca miec rodziny, inni chca zwiedzac swiat, a jeszcze inni chca miec swiety spokoj. Ja sie nauczylem szanowac ludzi i ich zachowanie oraz zdanie. Zagalopowalem sie. Minelo troche czasu, zaobserwowalem wiele, i musze przyznac, ze staram sie jak najmniej myslec o tym CO KTO O MNIE SADZI. Tak jak pisalem, ludzie sa rozni, jedni uwazaja sie za ekspertow, opowiadaja mistrzowskie historie, a potem w praniu wychodzi, ze dostali prace, ale pojecia o niej nie maja. Jednak maja to w dup*e, ze ktos im POWIE - A przeciez miales byc lepszy od majstra!?. Tak samo nie raz bylem swiadkiem sytuacji, ze ktos mi tam opowiadal, ze stara sie o prace tam czy owam, a ja wiem, ze KURDE, ja sie tam cykam isc zlozyc papiery, ze mnie wysmieja, a ten co mi to opowiada ma kilka razy mniej pojecia o tej robocie, a idzie tam i wali prosto z mostu, ze szuka pracy. Dla mnie to cos niesamowitego. No ale niestety mam bardzo niskie mniemanie o sobie, ale gdy widze takie osoby jak w poprzednim zdaniu napedza mine to do tego, ze NIE MA SIE CZEGO wstydzic, inni na wiekszych pajacow pewnie nie raz wyszli niz ja.
Ja sam nie wiem czy jestem fobikiem, ale cykam sie isc pytac o prace. Pracowalem glownie po budowach, spotykalem tam roznych ludzi. Bardzo duzo jest osob, ktore maja bardzo wysokie mniemanie o sobie. Uwazaja sie za ekspertow, ktorzy za byle jaka kase nie beda pracowac, a z obserwacji wiem, ze wielu z nich to sa pseudofachowcy. Jednak nauczylem sie od nich, ze trzeba sie szanowac i nie mozna sobie pozwolic, zeby ktos WYPLATA dawal Ci w morde, czy abym musial sie czuc jak wiezien w obozie. Doswiadczylem rzeczy, ze teraz juz bym sobie drugi raz na takie cos nie pozwolil i wole odpuscic sobie wszelkiego rodzaju rozrywki, zeby zaoszczedzic i nic nie robic, niz "" jak matol. Pewnie niektorych to sfrustruje, no ale ja mam taka nature i charakter. Kazdy ma inne potrzeby. Jedni chca miec rodziny, inni chca zwiedzac swiat, a jeszcze inni chca miec swiety spokoj. Ja sie nauczylem szanowac ludzi i ich zachowanie oraz zdanie. Zagalopowalem sie. Minelo troche czasu, zaobserwowalem wiele, i musze przyznac, ze staram sie jak najmniej myslec o tym CO KTO O MNIE SADZI. Tak jak pisalem, ludzie sa rozni, jedni uwazaja sie za ekspertow, opowiadaja mistrzowskie historie, a potem w praniu wychodzi, ze dostali prace, ale pojecia o niej nie maja. Jednak maja to w dup*e, ze ktos im POWIE - A przeciez miales byc lepszy od majstra!?. Tak samo nie raz bylem swiadkiem sytuacji, ze ktos mi tam opowiadal, ze stara sie o prace tam czy owam, a ja wiem, ze KURDE, ja sie tam cykam isc zlozyc papiery, ze mnie wysmieja, a ten co mi to opowiada ma kilka razy mniej pojecia o tej robocie, a idzie tam i wali prosto z mostu, ze szuka pracy. Dla mnie to cos niesamowitego. No ale niestety mam bardzo niskie mniemanie o sobie, ale gdy widze takie osoby jak w poprzednim zdaniu napedza mine to do tego, ze NIE MA SIE CZEGO wstydzic, inni na wiekszych pajacow pewnie nie raz wyszli niz ja.